Hybrydowy Yaris to najmniejszy jak dotąd seryjnie produkowany samochód spalinowo-elektryczny Toyoty, ale też dwudziesty z kolei model hybrydowy stworzony przez tę japońską markę. Po trzech latach produkcji Yaris Hybrid doczekał się modernizacji, a przeprowadzone zmiany nie ograniczyły się do kosmetycznego retuszu wyglądu nadwozia, dodania nowych kolorów i wzorów tapicerek, które to zmiany zazwyczaj zdarzają się przy okazji faceliftingów pojazdów. Toyota zdecydowała się m.in. na modernizację płyty podłogowej i zawieszenia, co zwykle zdarza się przy zmianie generacji samochodów. Łącznie modyfikacjom poddano około tysiąca elementów małej Toyoty. Hybryda jak spalinowyOdmłodzony hybrydowy Yaris nie różni się wizualnie od wersji z klasycznym napędem, jak to miało miejsce przed faceliftingiem. Jedynymi wyróżnikami tego wariantu są oznaczenia na nadkolach i tylnej klapie oraz logo marki z niebieskim tłem. Przód odmłodzonego modelu kojarzy się nieco z charakterystycznym X-em nowej generacji Aygo. Zdecydowanie przyjemniejsze dla oka są kształty tyłu nadwozia, w którym zmianie uległy tylne lampy schowane obecnie w całości za czerwonym kloszem i wykorzystujące technologię LED. Powiększono również pseudodyfuzor pod zderzakiem, dzięki czemu nadwozie wygląda optycznie na lżejsze i szersze. Hybrydowy Yaris w podstawowej wersji waży tylko 55 kg więcej (1085–1160 kg) niż zbliżony osiągami model 1,33 VVT-i, i niemal tyle samo co wersja dieslowska. Większy ciężar pojazdu nie odbił się na obniżeniu ładowności, która nadal jest bardzo przyzwoita – 480 kg. W dodatku hybrydowy napęd nie ograniczył rozmiarów wnętrza i bagażnika, choć wpłynął na zmniejszenie zbiornika paliwa o sześć litrów (do 36 l).
Zacznijmy od cenCena najtańszego Yarisa Hybrid Life (63 900 zł) wydaje się wysoka, jeśli spojrzymy na kwotę, za jaką możemy zamówić Yarisa Life w wersji 5-drzwiowej z litrowym silnikiem benzynowym (41 700 zł) lub motorem 1,33 VVT-i (45 900 zł). Wyposażenie w konkretnych pakietach między modelami spalinowymi a hybrydą różni się wyraźnie, na korzyść drugiego modelu. W standardzie hybrydy możemy liczyć na dwustrefową klimatyzację (w modelach spalinowych znajdziemy ją bez dopłaty wyłącznie w topowej wersji Prestige), pełną elektrykę szyb i lusterek, radio CD z USB, kurtyny powietrzne i poduszkę kolanową, chromowane elementy w kabinie oraz wykończenie wnętrza miękkimi tworzywami. Wszystkich tych elementów nie znajdziemy w wyposażeniu Life tylko spalinowej wersji. Do pełni szczęścia brakuje w najtańszej hybrydzie jedynie systemu multimedialnego Toyota Touch w cenie 2100 zł dla każdej wersji, a dla ceniących wrażenie przestronności – panoramicznego dachu (+2500 zł). Do tego powinniśmy pamiętać, że wersja hybrydowa niejako gratis oferuje nam bezstopniową skrzynię, która np. w wariancie 1,33 VVT-i wymaga dopłaty 5 tys. zł. Jeśli więc te koszty zsumujemy to okaże się, że model hybrydowy będzie zaledwie kilka tysięcy złotych droższy od spalinowego odpowiednika z takim samym wyposażeniem.Hybrydowy Yaris zaczyna błyszczeć jeszcze bardziej w zestawieniu z modelami spalinowymi podczas eksploatacji. Nie ma w nim kosztownego osprzętu silnika w postaci rozrusznika, alternatora, paska rozrządu czy też sprzęgła lub filtra cząstek stałych. Dodatkowo w mniejszym stopniu zużyciu podlegają elementy cierne (klocki hamulcowe), ponieważ 60% pracy potrzebnej do hamowania pojazdem wykonuje system hybrydowy. Trwałość hybrydowego układu napędowego sprawia, że niektóre jego elementy są objęte pięcioletnią gwarancją, podczas gdy cały samochód trzyletnią ochroną ograniczoną do 100 tys. km. Toyota kusi również kosztami serwisu, które ustalono na poziomie wersji z silnikiem litrowym.
Wnętrze bardziej premiumZasiadając we wnętrzu hybrydowego Yarisa, szybko zauważamy, że jego wyższa cena jest całkowicie uzasadniona. Nawet w najtańszej wersji Life otaczają nas elementy, które zazwyczaj wymagają dopłat, np. wyższej jakości materiały czy wspomniana klimatyzacja automatyczna i bezstopniowa skrzynia CVT. W zestawie zegarów, w odróżnieniu od modeli spalinowych, w miejscu obrotomierza zamontowano wskaźnik zużycia i ładowania energii. Na tunelu środkowym umieszczono przyciski Eco Mode i EV Mode. Pierwszym możemy ustawić napęd na możliwie najniższe spalanie, a drugim włączymy tryb przemieszczania się na napędzie elektrycznym. Zasięg w tym trybie jest jednak niewielki i wynosi ok. 2 km. W odmłodzonej wersji zastosowano bardziej miękkie tworzywa, zmianom uległy konsola centralna, na której pojawił się większy, 7-calowy wyświetlacz multimedialny. Na nim możemy m.in. obserwować w czasie rzeczywistym, jaki aktualnie wykorzystujemy napęd. Po zakończonej jeździe pojazd podaje nam ocenę naszego stylu jazdy pod różnym kątem. Na plus należy zaliczyć wygodne i nieźle wyprofilowane fotele, choć sam podłokietnik jest umieszczony nieco za wysoko. W nowoczesnym wnętrzu Yarisa zaskoczeniem jest staromodny sposób zmiany ustawień komputera pokładowego. Aby tego dokonać, konieczne jest sięganie do przycisku umieszczonego głęboko przy zegarach.Przyjemnie w mieścieYaris Hybrid pozytywnie wyróżnia się w segmencie w zakresie pewności i precyzji prowadzenia oraz komforcie jazdy. W zawieszeniu samochodu zamontowano nowe amortyzatory i belkę skrętną, sztywniejsze stabilizatory, a jednocześnie bardziej miękkie sprężyny. Samochód jest bardzo dobrze wyciszony, a wibracje silnika są praktycznie nieodczuwalne. Przy spokojnej jeździe i włączonym radiu silnik o pojemności 1,5 litra (100 KM/111 Nm + 169 Nm) jest praktycznie niesłyszalny. Jedynie podczas dynamicznego przyśpieszania naszych uszu dobiega intensywne wycie jednostki napędowej. Mały Yaris zapewnia przyzwoite osiągi rozpędzając się do setki w 11,8 sekundy, ale dynamika przy większych prędkościach już tak nie zachwyca. Dużym plusem hybrydowej Yariski jest niskie spalanie, które nawet przy dynamicznej jeździe miejskiej sięga ok. 6 l/100 km. Spokojniejsza jazda, i stosowanie się do wskazówek ekojazdy, pokazywanych na wyświetlaczu, pozwala obniżyć spalanie o półtora litra. W trasie zużycie na poziomie 4,3–4,5 litra nie wymaga wcale samozaparcia podczas jazdy.Zalety inwestycji w samochody hybrydowe nie ograniczają się wyłącznie do niskich kosztów eksploatacji. Doskonałym tego przykładem jest hybrydowa Toyota Yaris po gruntownym faceliftingu.Przemysław Dobrosłwaski