Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

MAN “Made in Poland”. Od fabryki po tor off-road

Ciężarówki w Niepołomicach, autobusy w Starachowicach a dostawczaki we Wrześni. Do tego Centrów Usług Wspólnych w Poznaniu, czyli księgowość, zakupy, HR i IT. W sumie w Polsce MAN zatrudnia ponad 6 tys. pracowników. Mieliśmy okazje odwiedzić najnowocześniejszą fabrykę, w której produkowany jest TGE Next Level, a później zabraliśmy go w off-road.

Polska jest jedynym krajem, w którym MAN produkuje różne typy pojazdów i prowadzi kompleksową obsługę dla swoich spółek działających w 17 krajach. Metka „Made in Poland” w przypadku samochodów marki nie jest więc na wyrost. Pod Wrześnią w fabryce Volkswagena powstaje jeden z popularniejszych samochodów dostawczych. Ile trwa budowa jednego MAN-a TGE Next Level i jak jeździ auto z napędem na cztery koła?

456 czyli rekord

Olbrzymie hale, spawalnia, własna lakiernia, montaż oraz zakład zabudów specjalnych. Tak powstają samochody dostawcze Volkswagena i MAN-a. Na jednej linii produkowany jest Crafter i bliźniaczy MAN TGE Next Level. Niebawem dołączy do nich także elektryk. I choć sama produkcja elektryka to kwestia przyszłości, w fabryce jeszcze w tym roku zaczną się prace związane z rozbudową linii produkcyjnej. Bo dzisiaj, co 170 sekund fabryka „wypluwa” nowe lśniące auto w jednym z ponad 3 tys. wariantów. Samych typów podłóg jest 180 a rodzajów karoserii 69. Dla porównania VW Golf ma ich 5.

W ubiegłym roku w fabryce we Wrześni padł rekord produkcji. 456 samochodów dziennie (zakładano 387). Dzięki optymalizacji, automatyzacji i pomysłom samych pracowników udaje się tę liczbę sukcesywnie zwiększać. Przykład? Na jednym z etapów trzeba było otworzyć drzwi w pustej jeszcze karoserii. Od niedawna zamiast człowiek, robi to automat. Robot tankuje też dzisiaj AdBlue i paliwo a specjalnie skonstruowany przez pracowników pistolet nakłada mastykę na elementy nadwozia. Nie dość, że jest dokładniej, to jeszcze taniej, bo nie ma strat materiału. A to tylko optymalizacja na fragmencie spawalni, która w coraz większej części jest pozbawiona oświetlenia. To może jeszcze nie „dark factory”, które coraz częściej powstają w chinach (pełna automatyzacja, brak ludzi, światła zgaszone), ale dość wyludnione miejsce. Automatyzacja produkcji siga tutaj już 93 proc.

Haldex czy Torsen?

Wąskim gardłem jest lakiernia. Jej maks. dzisiaj to 470 aut. Bez rozbudowy więcej nie będzie. Fabryka działa na 3 zmiany. Produkcja jednego samochodu trwa ok. 48 godzin, z czego 12, od pierwszego taktu, zajmuje spawalnia, 20 lakiernia. 60 proc. części każdego Craftera i MAN-a pochodzi z lokalnej, czyli polskiej produkcji, ale podzespoły przyjeżdżają, przypływają lub przylatują do Białężyc spod Września z całego świata. Od Stanów Zjednoczonych przez Meksyk po Japonię, Chiny, Wietnam i Tajlandię.

Każde auto, które zjeżdża z linii montażowej, przechodzi także test i krótką jazdę próbną. Nieco dłuższe testy zorganizował MAN na Autodromie w Włościejewkach oraz w Ośrodku Doskonalenia Techniki Jazdy, gdzie zaprezentowane zostały najnowsze samochody MAN TGE Next Level z napędem 4x4 w różnych konfiguracjach wyposażenia i nadwozia. Do dyspozycji były furgony, pojazdy z zabudową brygadową, podwozia z pojedynczą i podwójną kabiną, a także modele z fabrycznymi skrzyniami.

VW go nie ma

Były także samochody z silnikami, których w Volkswagenie nie znajdziemy. To MAN TGE 3.200, czyli 2.0 l. o mocy 205 KM (większe turbosprężarki), a także z napędem na cztery koła. W zależności od DMC samochodu napęd to Haldex lub Torsen. Ten pierwszy doczekał się już piątej generacji i trudno wyczuć moment jego dołączania Torsen z kolei to stały napęd 4x4 z rozdziałem od 42 do 58 na przód. Sprawdzi się w mocniejszym terenie, ale występuje z wyłącznie z bliźniakami na tylnej osi.



Zdecydowanie bardziej przydatna wydaje się, więc blokada mechanizmu różnicowego tylnej osi oraz system wspomagania jazdy pod i z góry. Poza tym Cruise Assist Plus – tempomat aktywny z elementami jazdy autonomicznej, system monitorowania martwego pola i ostrzeżenie przy ruszaniu, asystent skrętu, asystent parkowania, dynamiczne rozpoznawanie znaków drogowych, kamera cofania z dynamicznymi liniami prowadzącymi oraz asystent zmiany pasa ruchu.

Co ciekawe dostawczymi MAN-ami pokonywaliśmy także tor off-roadowy przystosowany do osobowych samochodów terenowych. Zwisy okazały się jednak na tyle wystarczające, by powoli pokonać rampę, trawers i inne przeszkody. A wszystko w otoczeniu przyjemnych materiałów, siedząc w wygodnym fotelu i zerkając na cyfrowe zegary. Niemal jak w osobówce.

Przeczytaj również
Popularne