Rynek samochodów używanych w Polsce ma się źle. Odsetek importowanych pojazdów z historią kolizji lub uszkodzeń wzrósł o 15 p.p. rok do roku. Czy rozwiązaniem są raporty historii pojazdów?
Jak twierdzi Robert Lewandowski, Business Development Manager Carfax Polska to praktycznie jedyny sposób na prześwietlenie historii samochodu krajowego lub sprowadzanego z zagranicy. A to nie tylko jak tłumaczy, dane instytucji rządowych jak stacje diagnostyczne czy policja, bazy serwisowe autoryzowanych stacji pojazdów, ale także, a może przede wszystkim dane z milionów niezależnych warsztatów i firm ubezpieczeniowych. Choć z tym także bywa różnie.
Przykładem niech będzie jedna statystyka, którą podaje Lewandowski. W Polsce rocznie dochodzi do ponad 7 mln szkód. Raportowanych do ubezpieczycieli jest raptem 3 mln. Co się dzieje z większością z nich? Szkoda załatwiana jest poza ubezpieczycielem, do bazy więc trafić nie może i ślad o niej ginie.
W ubiegłym roku do Polski sprowadziliśmy ponad 800 tys. Używanych samochodów. Rynek wewnętrzny to kolejne 700 tys. sprzedaży. Raptem 17-19 proc. Klientów skorzystała z zakupu raportu historii pojazdu. To mało. Zdaniem Lewandowskiego stanowczo za mało. Tym bardziej że nadal w Polsce mamy do czynienia z nieuczciwymi praktykami wielu sprzedawców.
Jak to zmienić? Zdaniem Lewandowskiego bez zmian systemowych będzie to niemożliwe. A wystarczy w pierwszym kroku wprowadzić obowiązek podawania zweryfikowanego numeru VIN przy sprzedaży. Co to znaczy zweryfikowanego? Tego, który znajdziemy na sprzedawanym samochodzie, bo normą stało się, że w ogłoszeniu nr VIN jest, ale pochodzi z innego auta tej samej marki, w tym samym roczniku i kolorze.
Dlaczego to takie ważne? Bo jak wynika z danych Carfax 90 proc. sprowadzonych do Polski samochodów ze stanów ma “całki”, czyli zamiast do naprawy kwalifikuje się na złom. A przecież import z USA rośnie. Systematycznie spada za to import z Niemiec, otwierając nowe kierunku. Ten najpopularniejszy dla samochodów elektrycznych to Norwegia.
Polscy nabywcy coraz chętniej wybierają nowe chińskie auta, które są konkurencyjne cenowo i technologicznie, a ich dostępność wzrosła dzięki intensywnemu rozwojowi sieci dealerskiej w Polsce. Spadek importu starszych modeli dodatkowo przyspieszyły zmiany w polityce dopłat i nowe unijne regulacje – mówi Robert Lewandowski, Business Development Manager Carfax Polska. – W rezultacie Polska staje się jednym z dynamiczniejszych rynków dla nowych chińskich samochodów, podczas gdy ich obecność na rynku wtórnym ewoluuje, dominują młode auta zamiast starszych modeli z importu. To trend, który może się utrzymać w najbliższych latach.
Jak twierdzi Lewandowski, to jednak jeszcze nie czas, by angażować azjatyckich w tym szczególnie chińskich, partnerów w poszukiwaniu historii używanych samochodów. Współpraca z chińskimi rządowymi instytucjami wydaje się trudna, z drugiej strony prywatny import z Państwa Środaka na razie jest bardzo mały. Bo nie mówimy tutaj o chińskich markach, które sprzedają się w Europie lub gdzieś na świecie. Wtedy i tak pierwsze zdarzenie, czyli zakup auta jest odnotowany w kraju sprzedaży a historia tworzy się w oparciu o instytucje danego regionu.
Aż 60 proc. raportów wygenerowanych przez polskich użytkowników z bazy Carfax w pierwszych pięciu miesiącach 2025 r. ma w swojej historii kolizje, a 82 proc. – inne istotne sygnały ostrzegawcze, jak np. niezgodności przebiegu. W porównaniu do analogicznego okresu 2024 r. średni wiek sprawdzanych aut wzrósł z 10 do 11 lat, a przeciętny przebieg – ze 160 tys. do 163 tys. km.
W grupie najczęściej wyszukiwanych marek dominują BMW i Audi. Na znaczeniu zyskują chińskie marki, których liczba w bazie zwiększyła się o 12 proc. w ciągu trzech miesięcy. W ich przypadku odnotowano spadek średniego wieku i niższy udział aut z kolizyjną przeszłością.
W ciągu roku o ponad 50 proc. wzrosła liczba raportów na temat używanych aut wygenerowanych przez polskich użytkowników z bazy Carfax, obejmującej ponad 23 mln używanych samochodów w Polsce. Same raporty, to nie tylko suche dane. To także rekomendacje oznaczane na kolorowo. Czerwony jak zawsze w motoryzacji oznacza stop. Jednak to klient decyduje, czy kupić takie auto, czy nie. Raport jedynie dostarcza wiedzy i próbuje wskazać, na ile istotna była szkoda odnaleziona w bazach danych.
Z najnowszych danych wynika, że auta, które sprawdzają polscy użytkownicy, są coraz starsze i coraz bardziej zużyte. Aż 60 proc. z nich ma w swojej historii odnotowane wypadki czy uszkodzenia – w analogicznym okresie ubiegłego roku odsetek ten wynosił 50 proc. Z 75 proc. do aż 82 proc. wzrósł odsetek samochodów, w przypadku których występują zdarzenia związane z ryzykiem, na które warto zwrócić uwagę przed zakupem (np. nietypowe wskazania licznika). Średni wiek sprawdzanego auta wynosi 11 lat – rok więcej niż w analogicznym okresie 2024 r. – a przebieg – 163 tys. km, o 3 tys. km więcej niż przed rokiem.
W pierwszych pięciu miesiącach 2024 r. 45 proc. aut sprawdzanych w bazie Carfax przez polskich użytkowników pochodziło z importu, a 47 proc. z nich miało w swojej historii odnotowane wypadki czy uszkodzenia. Obecnie z zagranicy pochodzi 50 proc. sprawdzanych aut, a historię kolizji ma aż 62 proc. z nich.
Tempo importu relatywnie starych aut używanych nie maleje. Trend wydaje się wręcz rosnący. Niestety rosnący jest również inny, zdecydowanie niekorzystny trend. Obserwowana wzrastająca dynamicznie liczba szkód wśród pojazdów importowanych ma i będzie miała również w dłuższym terminie skutki, których użytkownicy tych pojazdów z pewnością nie oczekują – mówi Robert Lewandowski, Business Development Manager Carfax Polska. – Rosnąca liczba szkód to efekt starzenia się floty, ekonomicznej nieopłacalności napraw oraz popytu na tanie auta „premium”. Bez rygorystycznych regulacji i transparentności sprzedaży trend ten będzie się utrzymywał, narażając kierowców na koszty i ryzyko. Zweryfikowany numer VIN powinien stać się obowiązkowym, wymaganym prawem elementem każdej oferty sprzedaży pojazdu! Zdecydowanie wsparłoby to dążenie do równowagi informacyjnej stron transakcji i zmniejszyłoby skalę nadużyć.
otychczas w 2025 r. najwięcej raportów (7 proc.) z bazy Carfax w dotyczyło samochodów BMW. Aż 92 proc. sprawdzanych aut tej marki ma w swojej historii odnotowane zdarzenia związane z ryzykiem, a 73 proc. – wypadki i uszkodzenia. Przeciętne BMW budzące zainteresowanie polskich użytkowników ma średnio 12 lat i 180 tys. km przebiegu.
W dalszej kolejności największym zainteresowaniem polskich użytkowników cieszą się:
Chociaż wśród używanych aut w Polsce niezmiennie królują takie marki jak Volkswagen, Opel, Ford czy Toyota, to widać wyraźny wzrost udziału pojazdów chińskich producentów – w ciągu tylko trzech miesięcy – od lutego do maja – ich odsetek w bazie Carfax zwiększył się o 12 proc. Wśród nich najwięcej jest samochodów marki MG, najdłużej obecnej na polskim rynku – 78 proc. Drugie miejsce zajmuje BAIC (17 proc.), trzecie BYD (2 proc.), a kolejne Maxus i GWM (po 1 proc.).
Średni wiek przeciętnego chińskiego auta w polskiej bazie Carfax w czasie tych trzech miesięcy spadł z 4 lat do ok. roku. Odsetek pojazdów, w których historii odnotowano uszkodzenia i kolizje, spadł z 8 proc. do 6 proc., a tych obciążonych ryzykami – z 22 proc. do 11 proc. Obecnie samochody chińskich producentów importowane z zagranicy stanowią 6 proc., podczas gdy jeszcze na początku roku stanowiły 18 proc.
Dynamiczny wzrost sprzedaży nowych chińskich aut, które w 2024 roku osiągnęły poziom ponad 11 tysięcy rejestracji, sprawia, że na rynku wtórnym zaczynają pojawiać się coraz młodsze pojazdy, często poleasingowe czy poflotowe. Zmieniają się także preferencje konsumentów – polscy nabywcy coraz chętniej wybierają nowe chińskie auta, które są konkurencyjne cenowo i technologicznie, a ich dostępność wzrosła dzięki intensywnemu rozwojowi sieci dealerskiej w Polsce. Spadek importu starszych modeli dodatkowo przyspieszyły zmiany w polityce dopłat i nowe unijne regulacje – mówi Robert Lewandowski, Business Development Manager Carfax Polska. – W rezultacie Polska staje się jednym z dynamiczniejszych rynków dla nowych chińskich samochodów, podczas gdy ich obecność na rynku wtórnym ewoluuje, dominują młode auta zamiast starszych modeli z importu. To trend, który może się utrzymać w najbliższych latach.