Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

„Ostatnia mila” na nowo

„Ostatnia mila” to finalny etap procesu transportu towarów z centrum dystrybucyjnego do odbiorcy końcowego. Mimo że stanowi jedynie fragment całego łańcucha logistycznego, generuje znaczące koszty. W zależności od sektora, udział ten może się wahać od 40 proc.[1] do nawet 53 proc.[2] całkowitej wartości dostawy.

Wraz z dynamicznym rozwojem e-commerce, rosną również oczekiwania klientów dotyczące szybkości i elastyczności doręczeń. Z kolei nowe rozporządzenie dotyczące obowiązku tworzenia Stref Czystego Transportu nakłada dodatkowe ograniczenia na tradycyjne pojazdy spalinowe. Firmy logistyczne muszą więc dostosować swoje floty do nowych regulacji, co często wiąże się z koniecznością inwestycji w pojazdy nisko- lub zeroemisyjne. Wszystkie te czynniki sprawiają, że efektywne zarządzanie „ostatnią milą” staje się coraz większym wyzwaniem, wymagającym innowacyjnych i zrównoważonych rozwiązań logistycznych.

 

„Ostatnia mila” – krytyczny etap logistyki

Wzrost znaczenia „ostatniej mili” wynika z kilku kluczowych czynników. Po pierwsze, rozwój e-commerce znacząco zwiększa zapotrzebowanie na efektywne rozwiązania logistyczne. Według danych PwC wartość polskiego rynku sprzedaży on-line w 2024 roku wynosiła około 140 mld zł, a prognozy wskazują na wzrost do 192 mld zł do 2028 roku, co odpowiada CAGR na poziomie 8%[3]. Ponadto presja na zrównoważony rozwój, wynikająca z rosnącej świadomości ekologicznej i regulacji prawnych, coraz silniej wpływa na konieczność redukcji negatywnego wpływu transportu na środowisko. Wg raportu Gemiusa, aż 41% badanych klientów przywiązuje do tego aspektu dużą wagę[4]. Ponadto, w odpowiedzi na problemy związane z zanieczyszczeniem powietrza i hałasem, coraz więcej miast wprowadza Strefy Czystego Transportu. Wynika to również z podpisanej w grudniu przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy, w myśl której miasta o liczbie mieszkańców powyżej 100 tysięcy, w których przekroczone zostały normy dwutlenku azotu (NO₂), są zobowiązane do wprowadzenia SCT. W związku z tym spalinowe samochody dostawcze stają się coraz mniej optymalnym rozwiązaniem dla „ostatniej mili”.

 

Lekkie pojazdy elektryczne rozwiązaniem dla logistyki? 

W tym kontekście elektryki miejskie potencjalnie mogą być odpowiedzią na palące problemy logistyki miejskiej. Sprawdzić się w tym przypadku mogą szczególnie dwa typy pojazdów.
Kategoria pojazdów L6e: obejmuje lekkie czterokołowce, których masa własna bez baterii nie przekracza 425 kg, maksymalna moc silnika wynosi 4 kW, a maksymalna prędkość to 45 km/h. Do prowadzenia pojazdów tej kategorii w Polsce wymagane jest prawo jazdy przynajmniej kategorii AM (od 14 lat).

Kategoria L7e: dotyczy ciężkich czterokołowców, których masa własna bez baterii nie przekracza 450 kg (dla pojazdów do przewozu osób) lub 600 kg (dla pojazdów do przewozu towarów), a maksymalna moc znamionowa silnika nie przekracza 15 kW. W zależności od konkretnego podtypu (np. L7e-A, L7e-B), do ich prowadzenia wymagane jest prawo jazdy kategorii B1 lub B.

Dla logistyki „ostatniej mili” kluczowe cechy lekkich pojazdów elektrycznych to przede wszystkim ich kompaktowość, ułatwiająca poruszanie się i parkowanie w zatłoczonych centrach miast, możliwość korzystania z buspasów i bezpłatnych postojów oraz elektryczny napęd eliminujący emisję spalin i redukujący hałas.

– Lekkie pojazdy elektryczne oferują szereg korzyści dla firm działających w obszarze logistyki miejskiej. Przede wszystkim, ich eksploatacja wiąże się z niższymi kosztami operacyjnymi w porównaniu do tradycyjnych pojazdów dostawczych. Dodatkowo ich kompaktowe rozmiary umożliwiają łatwiejsze manewrowanie i parkowanie w zatłoczonych centrach miast, co przekłada się na zwiększoną efektywność dostaw. Z kolei brak emisji spalin i hałasu przyczynia się do poprawy jakości życia w miastach oraz pozytywnie wpływa na wizerunek firmy, jako odpowiedzialnej środowiskowo. Ponadto takie pojazdy są zgodne z przepisami dotyczącymi stref niskiej emisji, co pozwala na swobodny wjazd do tych obszarów bez dodatkowych opłat – tłumaczy Maciej Płatek, prezes zarządu marki Electroride, polskiego producenta lekkich pojazdów elektrycznych.

Warto zauważyć, że floty wewnętrzne pozostają najczęściej wykorzystywanym rozwiązaniem. Według danych APQC (American Productivity & Quality Center)[5], posiada je aż 42% firm. Dostawcy zewnętrzni, inni niż firmy kurierskie i pocztowe, stanowią drugą najczęstszą opcję, wykorzystywaną przez 33% respondentów. Te dane podkreślają znaczenie posiadania własnych, bardziej elastycznych, ekonomicznych i ekologicznych środków transportu.

 

 

Potencjał mikromobilności w logistyce 

Wiele firm i miast w Europie powoli wdraża lekkie pojazdy elektryczne w swoich operacjach logistycznych. Przykładowo, Poczta Francuska (La Poste) konsekwentnie rozwija swoją flotę pojazdów elektrycznych oraz infrastrukturę logistyczną, aby sprostać rosnącym wymaganiom związanym z ekologiczną dostawą „ostatniej mili”. Obecnie dysponuje największą w Europie liczbą elektrycznych pojazdów dostawczych, obejmującą 37 000 sztuk, a do końca 2025 roku planuje zwiększyć tę flotę o kolejne 8 000 lekkich pojazdów elektrycznych[6]. Równolegle rozwija sieć miejskich hubów logistycznych, które umożliwiają przeładunek przesyłek z ciężarówek na bardziej ekologiczne środki transportu, co pozwala na realizację dostaw na ostatnim odcinku w sposób zeroemisyjny.

​– Coraz więcej firm dostrzega potencjał lekkich pojazdów elektrycznych w realizacji dostaw na tzw. ostatniej mili. Co istotne, nie są to już wyłącznie duże przedsiębiorstwa — coraz częściej po takie rozwiązania sięgają także małe i średnie firmy. Elektryki miejskie mogą być wykorzystywane w wielu różnych sektorach: od przesyłek kurierskich, dostarczania niewielkich zamówień np. spożywczych, aż po prace związane z utrzymaniem terenów zielonych. Coraz popularniejsze staje się również wykorzystanie ich na terenie centrów logistycznych, gdzie liczy się mobilność i ograniczenie emisji spalin. Nasze pojazdy trafiły już do kilku takich obiektów, w których służą do przemieszczania się między halami oraz do obsługi infrastruktury technicznej – podsumowuje Maciej Płatek.

Wyzwania związane z tzw. ostatnią milą, potęgowane przez dynamiczny rozwój e-commerce i postępującą urbanizację, wymagają od przedsiębiorstw wdrażania ekologicznych i wydajnych środków transportu. Firmy coraz częściej poszukują alternatywnych rozwiązań, które nie tylko odpowiadają na rosnące oczekiwania klientów, ale również wpisują się w założenia zrównoważonego rozwoju. Mikromobilność może odegrać istotną rolę w logistyce miejskiej, zwłaszcza na jej najbardziej wymagającym etapie.

 

 

1 Deloitte. 2023 „Global Smart Last-Mile Logistics Outlook”.
2  https://www.wisesystems.com/blog/last-mile-statistics-2023-insights-innovations-trends/?utm_source=chatgpt.com
3 https://www.strategyand.pwc.com/pl/pl/publikacje/2024/e-commerce-w-polsce.html
4 Gemius. 2024 „E-commerce w Polsce”.
5 https://www.forbes.com/sites/stevebanker/2023/02/26/last-mile-delivery-visibility-and-vehicle-capacity/?sh=2cacec307f3c
6 https://www.lapostegroupe.com/en/reducing-the-environmental-footprint-of-logistics-activities1?utm_source=chatgpt.com





Przeczytaj również
Popularne