Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Škoda Superb vs Škoda Kodiaq - Pojedynek kogutów

Kosztują podobnie, są z jednej stajni, ale mają tak różne charaktery, że choćby z tego powodu nie powinny ze sobą konkurować. A jednak w prawdziwym życiu, przy podejmowaniu realnych decyzji zakupowych, stają ze sobą do bezpośredniego porównania. A więc Kodiaq czy Superb? Która Škoda jest lepsza i dla kogo?

Kodiaq oraz Superb to największe modele czeskiego producenta. Wyglądają jak Kaplica Sykstyńska i okręt Queen Mary na kołach. Wielkie nadwozia, z mocno odsuniętymi od siebie przednimi i tylnymi kołami, poprzeszywane są ostrymi liniami, co w połączeniu z krótkimi zwisami ma sugerować dynamiczny charakter każdego z samochodów.

Podobne danie, dwa różne smaki

Oba samochody powstały na platformie MQB, która pozwala w niemal dowolny sposób zwiększać rozstaw osi i kół, wplatając pomiędzy nie mniej lub więcej rozciągających modułów. Kodiaq powstał na przedłużonej modułowej platformie podwoziowej Tiguana. Z nim też dzieli układy jezdny i przeniesienia napędu. Superb natomiast jest genetycznym, tyle że bardziej rosłym, bratem Volkswagena Passata. Rozstaw osi Superba wynosi 284 cm, Kodiaqa o 5 cm mniej. Pod względem długości nadwozia kombi również góruje nad SUV-em o 16 cm. Różnicę tę trudno na pierwszy rzut oka zauważyć, ponieważ Kodiaq jest aż o 18 cm wyższy od Superba. Wystarczy jednak zająć miejsce na tylnej kanapie, żeby nie mieć złudzeń, że to w Superbie bardziej niż w Kodiaqu doceniono pasażerów podróżujących z tyłu. Jest tu zdecydowanie więcej miejsca na nogi oraz na kolana. O tym, że siedzimy w limuzynie, ma świadczyć jedna z opcji, jaką jest elektryczna regulacja fotela pasażera z tylnego miejsca (dopłata 300 zł). Škoda oferuje też specjalne podnóżki pod stopy.
Pasażerowie podróżujący Kodiaqiem nie mają do dyspozycji aż takich luksusów. Miejsca jest sporo i to zarówno z przodu, jak i z tyłu. Kanapę i fotele zamontowano o 20 cm wyżej niż w Superbie, inny jest więc kąt ugięcia nóg, łatwiej, a ściślej mówiąc wygodniej, zapina się dziecko w foteliku. Za kierownicą SUV-a siedzi się wyżej, lepiej też widać perspektywę drogi. Niestety, osoby o niższym wzroście będą musiały wsiadać na dwa razy: najpierw na brzegu fotela, a dopiero potem na właściwym miejscu. W Superbie tego problemu nie ma. Za kierownicę się dosłownie wpada i można się tam poczuć bardziej sportowo.
W obu autach, nawet po maksymalnym odsunięciu fotela kierowcy, pasażer siedzący z tyłu nie dotyka kolanami do oparcia. Sporo powietrza jest też nad głową. Tylne kanapy w są dzielone w proporcjach 60:40, a czynność tę można wykonać od strony bagażnika, co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Jednak tylko w Kodiaqu kanapę można przesunąć o 18 cm, powiększając w ten sposób bagażnik lub ilość miejsca na nogi. Można też płynnie regulować kąt pochylenia oparcia, co jest przydatne wtedy, gdy przewozimy małe dzieci. Podczas wielogodzinnej podróży będą one jechały w wygodniejszej, półleżącej pozycji.
Dopłacając (w zależności od wersji wyposażenia) od 3400 do 4100 zł, Kodiaqa można wyposażyć w dwa dodatkowe miejsca siedzące. Wyrastają one wprost z bagażnika, a po ich złożeniu tworzą jego podłogę. Spróbowaliśmy się do nich przymierzyć i musimy otwarcie przyznać, że nadają się one do jazdy wyłącznie na krótkich dystansach, np. po mieście. Jeśli autem ma podróżować siedmiu rosłych facetów, żaden nie będzie czuł się komfortowo. Co więcej, absolutnie wszyscy muszą poświęcić swój komfort jazdy na rzecz komfortu innych towarzyszy podróży. Nawet jeśli z tyłu mają jechać dzieci, to i tak będą one potrzebowały choćby minimalnej przestrzeni na nogi, co wymusza przesunięcie do przodu kanapy w drugim rzędzie foteli. Nie wspomnieliśmy jeszcze o tym, że aby dostać się na tylną kanapę, trzeba się mocno nagimnastykować. Jeśli więc z dwóch dodatkowych miejsc ktoś miałby korzystać okazjonalnie, to może warto w ogóle z nich zrezygnować. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze proponujemy wydać na reflektory LED-owe, które znakomicie rozświetlają mroki nocy i są bezpłatne tylko w najwyższej opcji wyposażenia Style. Z dodatkowych foteli warto też zrezygnować z innego powodu – Kodiaq w wersji 5-osobowej ma większy bagażnik. W zależności od ustawienia tylnej kanapy ma on pojemność od 650 do 835 l. W wersji 7-miejscowej 560‒765 l, a przy komplecie pasażerów na pokładzie 270 l. Z kronikarskiego obowiązku dodamy tylko, że aby zapakować walizkę, trzeba ją podnieść o 20 cm wyżej nad ziemię, co dla nowoczesnych mam (one bardzo lubią SUV-y) może być bardzo wyczerpującym zadaniem.

Superb znaczy premium?

Zarówno na pokładzie Kodiaqa, jak i w Superba znajdziemy mnóstwo tzw. przemyślanych rozwiązań, m.in.: parasolki ukryte w drzwiach, lampka oświetlająca bagażnik, którą można wyciągnąć i używać jak latarkę, miejsce na roletę pod podłogą bagażnika czy uchwyty służące do unieruchomienia bagażu. To już znak firmowy każdej Škody. Kodiaq jako model bardziej użytkowy może pochwalić się większą liczbą schowków, zarówno tych zamykanych, jak i otwartych. Ma też obszerniejsze kieszenie w drzwiach.
W kabinach Škód dominują miękkie tworzywa, a elementy dekoracyjne na desce rozdzielczej oraz na drzwiach dość skutecznie imitują drewno oraz aluminium. Jakość wykończenia obu aut jest na pierwszy rzut podobna, ale kiedy przyjrzymy się detalom, okazuje się że Superb jest jednak lepiej wykonany. O ile na jego pokładzie twarde plastiki zlokalizowano wyłącznie w dolnych partiach kabiny, to w Kodiaqu twarde są nawet tapicerka tylnych drzwi oraz uchwyty do ich zamykania. Niby nie wpływa to na jakościowy wizerunek samochodu, ale wziąwszy pod uwagę cenę samochodu (od 92,4 tys. zł), trochę to rozczarowujące. Na szczęście złego słowa nie można powiedzieć o pracy montażystów na linii produkcyjnej. Nawet podczas jazdy po drogach o bardzo złej jakości nawierzchni, do uszu kierowcy nie docierają żadne podejrzane dźwięki, tj. skrzypienie, trzeszczenie, Bezszelestnie też pracuje zawieszenie.

Poduszkowce

Niestety, żadna z porównywanych ze sobą Škód nie ma w sobie genu rywalizacji na drodze. Superb wyposażony był w amortyzatory o zmiennej sile tłumienia (4200 zł). Samochód może być miękki jak wersalka (tryb Comfort) albo przesadnie, wręcz sztucznie twardy (tryb Sport). Niestety, nawet po przełączeniu usztywnieniu amortyzatorów, zmniejszeniu siły wspomagania kierownicy, zwiększeniu czułości pedału gazu jego 220-konny silnik oraz podwozie okazują się nadal zbyt limuzynowate. Mocniejszy silnik w Superbie ‒ co oczywiste ‒ pracuje z większą werwą. Ma o 30 Nm wyższy moment obrotowy i zmaga się z lżejszym o 182 kg autem. Zużywa też przynajmniej o 1,5 do 2 l/100 km mniej benzyny, i nie zmienia tego fakt, że ma 6- zamiast 7-biegowej przekładni DSG. Wydłużone przełożenia skrzyni sprawiają, że reakcja na gaz jest minimalnie wolniejsza niż w Kodiaqu.
SUV Škody w trybie Comfort dosłownie płynie na drodze, a wszystko dlatego, że w testowym egzemplarzu – tak jak w Superbie – zamontowano zawieszenie DCC (dopłata od 3500 do 4600 zł). Odpowiednio zmiękczone amortyzatory o większym skoku kołyszą nadwoziem tak bardzo, że po dłuższej jeździe można się wręcz nabawić choroby morskiej. Efekt ten potęgują dodatkowo balonowe opony, które nawet przy 19-calowych obręczach mają profil 235/50. Dla porównania w Superbie przy 19-tkach to 235/40. Nie dziwi więc fakt, że precyzja prowadzenia nie jest mocną stroną Kodiaqa. SUV bardziej pochyla się w zakrętach, a fotele jakkolwiek wygodne, niezbyt skutecznie podtrzymują ciało w zakrętach.
Kodiaq ma jeszcze jednego mocnego asa w rękawie, a jest nim napęd 4x4. Dzięki niemu ciężki samochód skuteczniej rozprawia się z podsterownością. Większy niż w Superbie prześwit (19 zamiast 15 cm) pozwala pokonywać nie tylko wysokie krawężniki, ale też solidne wertepy. W trybie jazdy off-road Kodiaq prowadzi się jak terenówka – reakcja na gaz jest miękka, układ kierowniczy nieco stępiony, a skrzynia mniej chętnie wrzuca kolejne przełożenia.

W młodości siła

Superb nie jest starym modelem, ale widać, że technologia od chwili jego debiutu zdążyła już pójść o krok do przodu. Limuzyna Škody ma jeszcze reflektory biksenonowe, tymczasem w Kodiaqu zastosowano diody LED i to nawet w reflektorach przeciwmgłowych. Ekran nawigacji w Superbie ma po bokach tradycyjne przyciski, w SUV-ie przyciski są zatopione w tafli szkła jak w tabletach. Naszym zdaniem to akurat zmiana na gorsze. Sam ekran ma większą przekątną i świeci z większym kontrastem. W Kodiaqu kierowca może liczyć na osobistego opiekuna, ponieważ na pokładzie jest system Care Connect, niezależnie od wersji wyposażenia. Jakie są jego zalety? Samochód sam wezwie pomoc w razie wypadku, na telefonie można odczytać raport o statusie samochodu, zaplanować wizytę w serwisie, połączyć się z infolinią Škody, a nawet ustalić lokalizację pojazdu, jeśli zgubimy się w obcym mieście. Samochód powiadomi też właściciela o przekroczeniu ustalonej maksymalnej prędkości albo wyjeździe poza obszar wcześniej przez niego zaplanowany. Trzeba przyznać, że brzmi to jak kontrola „wielkiego brata”, co ucieszy właścicieli flot i zmartwi osoby użytkujące firmowe auta.

Obie Škody mają skrajnie różne temperamenty. Kodiaq jest bardziej rodzinny, Superb ma ewidentnie biznesowy charakter.

Który samochód bym wybrał? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Do wożenia rodziny, na wakacje i do celów rekreacyjnych idealny jest Kodiaq. Superb będzie znakomity do pokonywania długich tras oraz do wożenia długonogiego prezesa, najlepiej odmiennej płci. Superb jest też tańszy i na jego wyprodukowanie nie trzeba czekać pół roku. I prawdopodobnie z tego powodu na naszych drogach więcej widać Superbów niż Kodiaqów.

Kto testował: Michał Hutyra

Co: Škoda Superb vs Škoda Kodiaq

Gdzie: Wrocław

Kiedy: 5.06.2017

Ile: 320/320

Kodiaq: Obszerna kabina, komfort jazdy, możliwość zamówienia wersji 7-osobowej, duży bagażnik, wszechstronność i uniwersalność, ogromne możliwości konfiguracyjne przy zakupie. Superb: Obszerna kabina, komfort jazdy, wła

Kodiaq: Wysoka cena zakupu, ograniczona dostępność, miejscami kiepskie materiały wykończeniowe, zużycie paliwa. Superb: Stosunkowo wysoka cena zakupu.

Przeczytaj również
Popularne