Nissan Pulsar jest jeżdżącym dowodem na to, że niewielki 1,2-litrowy silnik jest w stanie skutecznie napędzić kompaktowy pojazd o długości prawie 4,5 metra. Zalet w tym modelu znajdziemy jednak znacznie więcej.
Pulsar wypełnił pod koniec zeszłego roku lukę w segmencie kompaktów w europejskiej gamie Nissana. Japońska marka zbudowała go na bazie nieoferowanego w Europie modelu Tiida, ale bardziej zeuropeizowała ten pojazd w zakresie wyglądu, prowadzenia i aranżacji wnętrza.
Przyjemne dla oka nadwozie Pulsara pełne jest mocniejszych przetłoczeń, które nadają pojazdowi bardziej masywny i dynamiczny wygląd. Nie można jednak powiedzieć, aby model ten w zalewie wyoblonych współczesnych samochodów specjalnie się wyróżniał. No, może poza jednym – rozmiarami. Przy długości 438,5 cm kompaktowy Nissan jest przeciętnie 10 cm dłuższy od swoich rynkowych rywali. Do tego oferuje równie pokaźny rozstaw osi – 270 cm. To o 10 cm więcej niż w Aurisie i 6,3 cm więcej niż w Golfie. Zatem kompakt ten dysponuje obszerną kabiną, w szczególności w drugim rzędzie. Górną część ergonomicznej deski rozdzielczej oraz część obić drzwi pokryto miękkim tworzywem, ale niżej położone elementy są już z twardego plastiku. Mimo to całość sprawia dobre wrażenie i jest przyzwoicie zmontowana. Pasażerowie nie powinni też narzekać na wygodę foteli oraz obszerność schowków. Komplet pasażerów ma jeszcze do dyspozycji bagażnik o pojemności 385 litrów, który po złożeniu oparć kanapy powiększa się do 1395 litrów. Wówczas na podłodze bagażnika powstaje wysoki próg utrudniający praktyczne wykorzystanie ładowni.
Testowany pojazd napędzany jest przez silnik 1.2 DIG-T, będący obecnie podstawowym motorem w tym modelu. Osiąga on moc 115 KM i maksymalny moment obrotowy 190 Nm przy 2000 obr./min. Nieufność do tej jednostki szybko pryska. Samochód płynnie nabiera mocy i prędkości i nie ma się wrażenia, aby brakowało mu pary nawet przy niskich obrotach. Nie jest konieczne wkręcanie silnika w górne rejestry obrotomierza, aby w ogóle przyśpieszać, jak to do niedawna często bywało w podstawowych benzynowych kompaktach. Przy spokojnej jeździe jednostka napędowa jest prawie niesłyszalna. Pulsar prowadzi się poprawnie i przyjemnie. Brakuje mu nieco do precyzji układu kierowniczego i pewności prowadzenia w zakrętach, jakie dają np. Golf czy Focus, ale w normalnym użytkowaniu możemy tego nie dostrzec. Nieco precyzyjniej powinny również wchodzić kolejne biegi. Hatchback Nissana zaskakuje pozytywnie komfortem resorowania. Pulsar z najsłabszym motorem nie jest też przesadnie łapczywy na paliwo. W trasie przy spokojnej jeździe 70–90 km/h spalanie wyniosło 4,6–6 l/100 km. W mieście sięgało ono ośmiu litrów na setkę, a na autostradzie 7,6 l/100 km.
Kompakt Nissana kosztuje od 64 tys. zł za wersję 1.2 DIG-T Visia (za zbliżonego Qashqaia zapłacimy 75,5 tys. zł). Konkurenci kosztują w podstawowych wersjach wyraźnie mniej, ale oferują jednocześnie gorsze wyposażenie. Już w podstawowej wersji Pulsara znajdziemy m.in. klimatyzację, 5-calowy wyświetlacz multimediów i bluetooth. W bogatszej wersji Acenta możemy dodatkowo liczyć na dwustrefową klimatyzację, uruchamianie pojazdu przyciskiem Start, kierownicę i dźwignię zmiany biegów obszyte skórą oraz felgi aluminiowe. W standardzie topowej wersji Tekna jest np. ekran dotykowy, system kamer 360° czy też reflektory LED. W topowych wersjach możemy też liczyć na liczne systemy wspomagające i podnoszące bezpieczeństwo jazdy, m.in. układ ostrzegający o pojazdach znajdujących się w martwym polu, system ostrzegający o niezamierzonej zmianie pasa ruchu czy układ elektrycznego hamulca awaryjnego.
Nowość Nissana przyjmuje się na polskim rynku z oporami. W ciągu czterech miesięcy br. zarejestrowano nad Wisłą 2151 Qashqaiów, a w tym samym czasie jedynie 474 Pulsary. Dla porównania Kia dostarczyła 1708 szt. cee'dów a Opel 3280 Astr.
Skromna sprzedaż Pulsara jest trochę niezrozumiała, gdyż oferuje on podobny poziom techniczny co konkurenci oraz wyższy komfort jazdy i obszerniejszą kabinę niż większość z nich.
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: Nissan Pulsar 1.2 DIG-T Tekna
Gdzie: Warszawa
Kiedy: 6–12.05.2015
Ile: 600 km
Bardzo obszerne wnętrze, wyciszenie kabiny, pojemny bagażnik, dobre wyposażenie standardowe.
Przeciętne prowadzenie, nierówna podłoga bagażnika.