Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
FED 2025

Kia Sportage -Koreański sportowiec w klasie SUV

Były kiedyś czasy, nie tak całkiem odległe, kiedy samochody marki Kia nie zachwycały ani wyglądem, ani też walorami użytkowymi. Na szczęście, na przestrzeni ostatnich lat stylistyka tych samochodów stała się bardziej przyjazna dla europejskiego oka, a „kijanki” zmieniły się nie do poznania.

Spora w tym zasługa Petera Schreyera, wybitnego stylisty, który nadał koreańskim samochodom charakterystyczny design i zbudował nowy wizerunek marki. Schreyer odpowiedzialny był m.in. za wygląd III generacji modelu Sportage. SUV ten od 2010 roku jest najlepiej sprzedającym się modelem Kii w Europie, także i w Polsce. Po pięciu latach przyszedł czas na jego następcę. Sportage IV generacji zawitał właśnie do salonów Kia. Pod koniec stycznia mieliśmy przyjemność gościć w Barcelonie, gdzie odbywały się pierwsze jazdy nowym modelem.

Może się podobać, ale…

Pierwszy kontakt z nowym SUV-em Kii może budzić mieszane uczucia. Będąc przyzwyczajonym do spokojnego i harmonijnego wyglądu III generacji, można odnieść wrażenie, że przód nowego Sportage jest lekko przestylizowany. To, co od razu rzuca się w oczy, to nowe reflektory, które nie są już zintegrowane z atrapą chłodnicy, tak jak to miało miejsce w poprzedniej generacji.
Z przodu znajdziemy charakterystyczny dla innych modeli Kii szeroki grill w kształcie „tygrysiego nosa”. Wersję GT Line, po raz pierwszy dostępną w modelu Sportage, rozpoznamy dodatkowo po ledowych światłach przeciwmgielnych w kształcie kostek lodu oraz takich dodatkach jak srebrne nakładki na przedni i tylny zderzak, chromowanych końcówkach układu wydechowego czy montowanych seryjnie 19-calowych felgach.
Linia boczna poprowadzona jest podobnie jak w III generacji. Jej zwieńczeniem jest lekko opadający ku tyłowi dach. Zmiany w tylnej części nie są już tak duże jak z przodu. Ciekawie wyglądającym elementem są tylne światła połączone w całość cienką chromowaną listwą.
Jeśli w wyglądzie nowego Sportage nie zakochacie się od pierwszego wejrzenia, to warto przyjrzeć mu się jeszcze raz. Autu na pewno nie można odmówić oryginalności ani sportowego charakteru. Może poprzednia generacja tak wysoko zawiesiła poprzeczkę.

Ciekawe wnętrze

Zasiadając za kierownicą nowego Sportage, poczujemy się dosyć znajomo, a to ze wględu na podobieństwo wnętrza do tego znanego z modelu Sorento. Podobna jest stylistyka oraz jakość użytych materiałów. Chociaż na pierwszy rzut oka wnętrze może wydawać się trochę plastikowe, to jakość wykończenia i spasowanie poszczególnych elementów są na wysokim poziomie.
W wersji GT Line fortepianowe wykończenie połączone z chromowanymi wstawkami wygląda naprawdę dobrze. Wszystko, co potrzebne, jest pod ręką, a intuicyjna obsługa systemu multimedialnego z pewnością większości kierowców przypadnie do gustu. Duży dotykowy ekran jest czytelny i prosty w obsłudze. Fotele są wygodne i zapewniają dobre trzymanie boczne. Na liście wyposażenia za dopłatą możemy mieć dodatkowo m.in.: podgrzewane i wentylowane fotele, bezprzewodową, indukcyjną ładowarkę do telefonu czy system nawigacji satelitarnej zintegrowanej z usługami TomTom. Jak przystało na rodzinnego SUV-a, za bezpieczeństwo podróżujących odpowiadają liczne systemy aktywne, jak i pasywne. Samochód w testach zderzeniowych Euro NCAP zdobył maksymalną do uzyskania liczbę pięciu gwiazdek. W porównaniu z III generacją auto minimalnie urosło, co zaowocowało większą przestrzenią w kabinie. W komfortowych warunkach przewieziemy cztery dorosłe osoby, a bagażnik pomieści 503 litry bagażu.

Co pod maską?

Pod maską nowego Sportage znajdziemy lekko zmodyfikowane jednostki napędowe znane z poprzedniej generacji. Nieznacznie poprawiono ich osiągi i zmniejszono emisję CO2. Nowością jest silnik o pojemności 1,6 litra i mocy 177 KM. Dostępny jest tylko w wersji wyposażeniowej GT Line. Oprócz niego do wyboru mamy jeszcze jeden silnik benzynowy o mocy 132 KM oraz 3 wysokoprężne (1.7 CRDi/115KM, 2.0 CRDi/136 KM i 2.0 CRDi/185 KM). Podczas prezentacji mieliśmy okazję testować wersję z podstawowym silnikiem benzynowym o pojemności 1.6 (bez turbiny) oraz najmocniejszym dwulitrowym dieslem z napędem na cztery koła.
Wrażenia z pierwszych jazd są jak najbardziej pozytywne. Na oficjalnej prezentacji przedstawiciele koncernu bardzo mocno podkreślali sportowy charakter nowego Sportage. W naszej ocenie w nowej odsłonie bardziej docenimy walory komfortowej jazdy niż sportowe doznania za kierownicą. Podstawowa jednostka bez turbiny nie powala dynamiką (przyspieszenie od 0 do 100 km zajmie nam 11,5 s). Zdecydowanie lepiej pod tym względem wypada dwulitrowy diesel (9,5 s do setki).
Nowy Sportage prowadzi się bardzo przyjemnie. Na lepsze właściwości jezdne na pewno wpływ ma zmodernizowany układ kierowniczy, dzięki któremu samochód prowadzi się precyzyjniej niż III generacja. Co ciekawe, ulepszony układ kierowniczy dostępny jest we wszystkich wersjach napędowych oprócz podstawowej wersji silnika 1.6. Spalanie, jakie uzyskaliśmy w testowanych modelach podczas jazdy mieszanej, było wyższe od deklarowanego przez producenta i wynosiło odpowiednia 10,3 litra benzyny i 8.7 litra oleju napędowego. Nowy Sportage należy pochwalić za dobre wyciszenie kabiny.

Skazana na sukces?

W 2015 roku segment SUV-ów był najszybciej rozwijającym się w Europie. W Polsce Sportage III generacji był najczęściej wybieranym modelem marki Kia przez klienta indywidualnego, a drugim po cee’d kupowanym na REGON. Nieznacznie lepsze wyniki sprzedażowe w naszym kraju w tym segmencie osiąga jedynie Nissan Qashqai. Dotychczas 3 poprzednie generacje na całym świecie sprzedały się w liczbie ponad 3,3 miliona egzemplarzy. Nic dziwi zatem fakt, iż Kia ma duże oczekiwania w stosunku do nowego SUV-a.
Ceny nowej Kii zaczynają się od 74,99 tys. zł. W podstawowej wersji wyposażenia S otrzymujemy w standardzie m.in. 6 poduszek powietrznych, podstawowe systemy bezpieczeństwa, manualną klimatyzację, pełną elektrykę. Za bogato wyposażoną wersję XL z napędem na cztery koła, napędzaną dwulitrowym turbodieslem o mocy 185 KM i 6-stopniową przekładnią automatyczną, musimy już liczyć się z wydatkiem 141,49 tys. zł. Oferta cenowa w porównaniu z bezpośrednią konkurencją jest dosyć atrakcyjna. Za podobnie wyposażonego Hyundaia Tuscona przyjdzie nam zapłacić nam ok. 8 tys. zł więcej.
Bestsellerowa III generacja Sportage była bardzo dobrze przyjęta na całym świecie i postawiła dosyć wysoko poprzeczkę w segmencie samochodów sportowo-użytkowych. Teraz czas na jej nowe wcielenie. Nowy wygląd, bogatsze wyposażenie oraz lepsze właściwości jezdne to prawdopodobnie dobry przepis na powtórzenie sukcesu sprzedażowego, jaki osiągnął poprzednik.

Adam Dziedziński 

Kto testował: Adam Dziedziński

Co: Kia Sportage

Gdzie: Barcelona

Kiedy: 27.01.2016

Ile: 150 km

Precyzyjny układ kierowniczy, w wyższych wersjach wyposażenia, bogate wyposażenie seryjne.

Brak nowego układu kierowniczego w wersji  1.6 GDI.  

Przeczytaj również
Popularne