Hyundai mocno promuje swoją markę. Jednym z elementów promocji było objęcie patronatem wyścigu Tour de Pologne. W efekcie powstała też edycja limitowana nowego modelu – Hyundai Tucson Tour de Pologne.
Chyba – nie na pewno, ale chyba – już najwyższy czas, aby odłożyć do lamusa zwroty typu: nawet niezłe jak na Hyundaia, jak na koreańskie to ładne auto. Koniec z tym. Hyundai, mimo że jest to marka koreańska, to koncern produkujący europejskie samochody w najlepszym tego słowa znaczeniu.
H350
Wprowadził Hyundai do oferty prawdziwy samochód dostawczy. Szyk przestawny jest celowy, ponieważ trochę w ten sposób koreański producent zabierał się do zaprezentowania dostawczaka z prawdziwego zdarzenia. To trochę tak jak Toyota, która podjęła już kilka mniej i jeszcze mniej udanych prób, aby zaistnieć w Polsce z samochodem dostawczym, aż chyba doszła do jedynego słusznego wniosku, że skupi się na osobówkach, a kto chce pojazd dostawczy ze znaczkiem Toyoty, niech kupi Hiluksa. Hyundai miotał się podobnie, aż w końcu przestał wyważać otwarte drzwi, kłopotać swoich koreańskich specjalistów od aut dostawczych i kupił dobrą i sprawdzoną konstrukcję od konkurentów z Niemiec. To w sumie powinno wystarczyć. Ale dodajmy, że H350 to samochód, który ma wszystkie wersje, które mają także konkurenci, czyli zabudowy skrzyniowe, chłodnie, kabinę. Ponadto ma też jeden silnik 2,5 litra o mocach 150 lub 170 KM. To doskonale, ponieważ jak nie jestem zwolennikiem downsizingu w samochodach osobowych, tak w dostawczych jestem jego radykalnym przeciwnikiem. Od dużej mocy lepsza jest tylko jeszcze większa moc. Poza tym, jak nadmienił Grzegorz Sokalski podczas prezentacji, w porównaniu do konkurencji Hyundai chce walczyć wyższym wyposażeniem swoich samochodów. Sześciobiegowa skrzynia i napęd na tył, czyli klasyka. Jeżeli do tego powalczy jeszcze ceną, to może się udać.
Tucson
Nie będę raczył szczegółami odnośnie nowego Tucsona, ponieważ dosyć szczegółowo opisaliśmy ten model w ostatnim wydaniu naszego miesięcznika. Jednak miałem pierwszą możliwość zobaczenia na żywo tego modelu, a że byłem też na prezentacji poprzednika, czyli ix35, ciekaw byłem niezmiernie. Kiedy piszę te słowa, Hyundai zaprezentował już cennik tego modelu. Słaby dieselek z napędem na jedną oś w podstawie to wydatek około 84 tysięcy. Mocny dieselek w dwusprzęgłowym automacie, z napędem wszystkich kół to dwa razy większy wydatek, dokładnie. Słyszę już głosy: jak to 170 tysięcy za Hyundaia? Po pierwsze, to ceny brutto, po drugie, bez rabatów, a po trzecie, za pełnowartościowego SUV-a. Kupować taki samochód pędzony w ośce to całkowite nieporozumienie. Moim zdaniem, warunki brzegowe, które powinien spełniać ten samochód, są dwa: napęd na wszystkie koła i dwusprzęgłowa skrzynia DCT. Co to nam daje? Ano daje nam to, że mamy silnik benzynowy 1.6 turbo o mocy 177 KM, bo tylko z tym silnikiem i z napędem czterech kół występuje automatyczna, siedmiobiegowa skrzynia dwusprzęgłowa. Siedem tysięcy więcej za ten automat to niewiele. Z mocnym dieslem występuje tylko automatyczna skrzynia o sześciu, nie siedmiu przełożeniach albo tradycyjna mechaniczna przekładnia. Jednak turbobenzyna jeździ tak fajnie, że diesel nie jest konieczny.
Miałem okazję także sprawdzić ten samochód w terenie, w jakim można się go spodziewać, czyli na drogach szutrowych. Spokojnie, do jeziora dojedzie. Nie ma powodu do wstydu w porównaniu do konkurentów. Na pewno nastąpił przełom stylizacyjny, zarówno na zewnątrz, jak i w środku. To ładny i, jeżeli sobie tego zażyczymy, ekskluzywnie wyposażony samochód. Podgrzewany wieniec kierownicy, wentylowane fotele z przodu i podgrzewane z tyłu to naprawdę wyższa półka. Tym bardziej, że jak na mniejszy z rodziny SUV-ów model (większe jest SantaFe) miejsca we wnętrzu jest naprawdę wiele i nie ma co porównywać z poprzednikiem.
Kto testował: Tomasz Siwiński
Co: Hyundai Tucson
Gdzie: Iława
Kiedy: 3.09.2015
Ile: 100 km
Hyundai Tucson: Żwawy silnik z dobrą skrzynią dwusprzęgłową. Hyundai H350: H350 – w końcu jest.
Hyundai Tucson: Zbyt częste zmiany nazw i modeli, które nie pozwalają zbudować świadomości modelu. Hyundai H350: H350 zaistniał na rynku w momencie, kiedy Transit, Sprinter czy Ducato łącznie są na nim już niemal 250 lat.