Jak kania dżdżu Fiat potrzebował nowego kompaktowego samochodu, którym mógłby wrócić do łask kierowców. Tym modelem może stać się premierowe Tipo – pojazd dobrze skalkulowany cenowo, funkcjonalny i dobrze jeżdżący.
Po premierowym modelu Tipo widać, że Fiat zmienił podejście do segmentu kompaktów w Europie. Kiedyś Włosi próbowali nawiązywać walkę z tuzami segmentu C: Focus, Astra czy Golf, modelami Stilo i Bravo, jednak zawsze wracali na tarczy. Modele te, choć technicznie udane, nie cieszyły się wzięciem, głównie z racji poziomu cen i gorszego postrzegania niż rywali. Zamiast kolejny raz kopać się z koniem, Fiat postanowił tym razem wrócić do korzeni i zaoferować kierowcom samochody, w których budowie był specjalistą. Fiat, oprócz budowy miejskich samochodów, słynął przecież z tworzenia prostych, funkcjonalnych i niedrogich modeli popularnych. Na mniej zamożnych rynkach takie modele jak premierowe Tipo Sedan mogą być strzałem w dziesiątkę.
Kompletnie wyposażony Tipo z lakierem metalik kosztuje niecałe 54 tys. zł. Jak za tak obszernego i dobrze jeżdżącego sedana jest to atrakcyjna kwota. Nie dziwi więc, że Polacy w ciemno zamówili ponad 1200 tych samochodów w nieco ponad dwa miesiące.
Przyjemny dla oka
Pełne miękkich linii i wyobleń nadwozie sedana Fiata prezentuje się nowocześnie i elegancko, nie zdradzając wyglądem, że jest w istocie niedrogim i prostym samochodem. Nowe Tipo możemy już nazwać pełnoprawnym modelem segmentu C, w odróżnieniu od Linei zaliczanej do segmentu B+. Samochód powstał na zmodyfikowanej platformie wykorzystywanej już np. w modelach 500X, 500L oraz Jeepie Renegade. Co prawda nowość Fiata jest o 3 cm krótsza od Linei (453 cm), ale aż 6 cm szersza (179 cm), czyli ma dokładnie taką samą szerokość jak Volkswagen Golf. Rozstaw osi również jest przyzwoity – 263,6 cm, czyli 3 cm więcej niż w Linei i tyleż więcej co w Fiacie Bravo.
Prosto i obszernie
Także wnętrze Tipo robi dobre wrażenie. Prosta deska rozdzielcza co prawda nie wyznacza trendów motoryzacyjnej mody, ale jest funkcjonalna. Wszystkie przełączniki mamy pod ręką, nie brakuje praktycznych uchwytów na napoje, a w bogatszych wersjach możemy korzystać z ekranu dotykowego o symbolicznej przekątnej 5 cali. Docenimy także wygodę foteli oraz tworzywa w kabinie (górną połać deski wykonano z miękkiego plastiku), które są lepsze od tych, jakie znajdziemy w Škodzie Rapid czy Peugeocie 301. Wspomnianą konkurencję nowość Fiata bije na głowę w zakresie ilości miejsca dla pasażerów drugiego rzędu. Dzięki temu parametrowi Tipo z pewnością zainteresuje taksówkarzy. Sedan włoskiej marki dysponuje także pokaźnym bagażnikiem o pojemności 520 litrów.
Dwie benzyny i dwa diesle
Tipo będzie oferowane z jednym z czterech silników. Dwie z nich to jednostki benzynowe 1.4 16v Fire/95 KM (127 Nm/4500 obr./min) oraz 1.6 E.torQ/110 KM (152 Nm/4500 obr./min). Słabsza jednostka przenosi napęd na przednie koła poprzez manualną 6-biegową skrzynię, a mocniejsze wyłącznie poprzez japońską skrzynię automatyczną. W ofercie Fiata nie zabraknie diesli 1.3 Multijet o mocy 95 KM (200 Nm/1500 obr./min) oraz 1.6 Multijet o mocy 120 KM (320 Nm/1750 obr./min). Oba współpracują z odpowiednio pięcio- i sześciobiegowymi skrzyniami manualnymi.
W zawieszeniu Fiata zastosowano klasyczne kolumny McPherson z przodu oraz belkę skrętną z tyłu. Pojazd komfortowo tłumi nierówności, a układ kierowniczy w sposób wystarczająco komunikatywny informuje o tym, co się dzieje z przednimi kołami. Oczywiście, jeśli nie korzystamy z funkcji City, zwiększającej siłę wspomagania.
Atrakcyjne ceny
Cennikowi Tipo bliżej jest do aut segmentu B. Aby wyjechać tym modelem z salonu wystarczy 42,6 tys. zł. Już w tej wersji wyposażeniem seryjnym są m.in.: klimatyzacja manualna, radio z portem USB, centralny zamek sterowany pilotem w kluczyku oraz elektrycznie sterowane szyby przednie. Podstawowy wariant ogołocony został jednak z kurtynowych i bocznych poduszek powietrznych, środkowego zagłówka z tyłu czy dzielonego oparcia kanapy, które to elementy są w standardzie innych wersji Tipo. Na rozpoczęcie sprzedaży Fiat przygotował specjalne wersje swojego sedana, czyli Opening Edition (ceny od 49,1 tys. zł) oraz Opening Edition Plus (od 51,1 tys. zł), które charakteryzują się bogatym wyposażeniem standardowym. W droższym wariancie w wyposażeniu znajdziemy m.in. 17-calowe felgi aluminiowe, czujniki parkowania, tempomat czy kierownicę pokrytą skórą. Wyraźnie mniejszy, znacznie gorzej wykończony, ale mocniejszy Peugeot 301 kosztuje co najmniej 57,5 tys. zł.
Ponieważ Tipo ma być tanim i popularnym samochodem, na liście opcji nie znajdziemy takich ekstrasów jak adaptacyjny tempomat, czujników wykrywających pojazdy w martwym polu, asystenta parkowania czy układu hamowania awaryjnego.
Kolejne wersje nadwoziowe Tipo, czyli hatchback i kombi, pojawią się w polskiej ofercie na przełomie 2016/2017 roku. Będą one miały m.in. zmienioną deskę rozdzielczą, inne wyposażenie oraz szerszą paletę silników (m.in. pojawią się mniejsze jednostki turbodoładowane).
Biorąc pod uwagę rozmiary włoskiego sedana, jego wyposażenie i cenę oraz właściwości jezdne, model ten jest obecnie jedną z ciekawszych, jeśli nie najciekawszą propozycją w grupie niedrogich samochodów. Nie dziwi więc fakt, że Tipo został świetnie przyjęty na wielu rynkach europejskich. Od wprowadzenia tego modelu do cennika w Polsce w grudniu ub.r. zamówiono ponad 1200 tych samochodów, a więc niemal cały tegoroczny przydział. Jeszcze lepsze wyniki notuje ten model we Włoszech, gdzie planowano sprzedawać miesięcznie ok. 100 Tipo, a na rynek trafia ok. 2000 szt. Tipo każdego miesiąca.
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: Fiat Tipo Sedan 1.4 16V Lounge
Gdzie: Warszawa
Kiedy: 23.02.2016
Ile: 200 km
Rozsądny stosunek wartości do ceny wersji benzynowych, obszerne i praktyczne wnętrze, wysoki komfort jazdy, przyjemny wygląd.
Dość drogie diesle, ograniczone wyposażenie w zakresie systemów podnoszących bezpieczeństwo czynne.