Ranger liderem polskiego rynku pikapów, elektryczny Transit numerem 1 wśród elektrycznych samochodów dostawczych. W sumie Ford sprzedał u nas ponad 9,5 tysiąca aut i dał się wyprzedzić tylko Renault. W tym roku ma być lepiej.
Bo w Europie już jest lepiej. Niemal od dekady (dokładnie od 2015 r.) dostawczaki Forda nie mają tutaj konkurencji i są najchętniej wybieranymi samochodami dostawczymi, osiągając w ubiegłym roku udział w rynku na poziomie 15,4 proc.
Pierwsze dwa miesiące tego roku pokazują, że Ford celuje w najwyższy stopień podium także w Polsce. Sprzedaż przekroczyła już 1768 szt., podnosząc udział w rynku do 17,6 proc.
Ford od lat wyznacza standardy w dostosowywaniu pojazdów do najbardziej wymagających zadań. Teraz dzięki szerokiej gamie modeli od Ford Pro, które występują również w wersjach zelektryfikowanych, możliwości zabudowy są jeszcze większe – tłumaczył Attila Szabo, na konferencji zorganizowanej w jedynym w Polsce salonie samochodów dostawczych i zabudowywanych – FC Auto System w Częstochowie.
Wyniki sprzedaży nie mogą dziwić, jeśli spojrzymy na ofertę samochodów dostawczych Forda Pro. To nie tylko Transit i Ranger, ale także najmniejszy w rodzinie Ford Transit Courier VAN, który oferuje przestrzeń ładunkową na poziomie nawet 2,9 m3. i ładowność od 677 do 854 kg.
Jest też dostawczy Ford Transit Connect oferowany z dwoma rozstawami osi i paką o objętości od 3,7 m3 oraz jeszcze większy i opracowany na nowo Ford Transit Custom VAN występujący również w odmianach z dwoma rozstawami osi. W tym przypadku kubatura to przynajmniej 6,8 m3.
Największy w gamie Ford Pro jest jednak Ford Transit - samochód dostawczy, który oferuje napęd na przód, tył lub obie osie, kilka długości od L2 do L4, dwie wysokości i przestrzeń ładunkową do 15,1 m3 oraz kilkanaście różnych odmian zabudowy. Ofertę uzupełnia wspomniany Ford Ranger, który oprócz podstawowych odmian „do pracy” występuje także w usportowionej wersji Raptor.
Wyświetl ten post na Instagramie
À propos sportu. Za Rangera i Transita Customa wziął się także M-Sport, nadworny dostawca technologii dla sportu w Fordzie. Efekt? Ranger MS-RT z obniżonym o 40 mm zawieszeniem i szerszym o 82 mm rozstawem kół oraz pełnym pakietem stylizacyjnym z poszerzonymi błotnikami i sportowymi fotelami na czele.
W przypadku Transita MS-RT zmian konstrukcyjnych jest mniej, za to mamy kompletnie inny zderzak, nowy grill, dodatkowy tylny spoiler, wyjątkowe felgi i niepowtarzalną tapicerkę.
Pod względem napędów w dostawczych Forda też jest, w czym wybierać. Zelektryfikowany napęd ma Ford E-Transit Courier (silnik 136 KM i zasięg 325 km) oraz Transit, którego bateria zapewnia aż 394 km zasięgu.
Transit Custom występuje z kolei w odmianie Plug-In Hybrid, podobnie zresztą jak Ranger, który niebawem trafi do polskiego cennika. To pierwszy pick-up w segmencie, napędzany takim silnik spalinowym 2,3 l. EcoBoost oraz silnikiem elektrycznym.
Tak szeroka oferta samochodów dostawczych musi przekładać się na dobrą sprzedaż. Jednak jak wyjaśniają przedstawiciele Forda to dopiero początek, bo w tym roku spory nacisk marka połozy na zabudowy specjalne. To m.in. pojazdy budowlane, czyli wywrotki, skrzynie otwarte, podnośniki koszowe i żurawie, pojazdy transportu i dystrybucji, czyli zabudowy kontenerowe suche lub chłodnicze, plandeki, izotermy w vanie, transportery dla pojazdów i inne pojazdy wysoko wyspecjalizowane. Do tego sporą część przebudów stanowią pojazdy dla osób z niepełnosprawnością ruchową zarówno do przewozu osób poruszających się na wózku inwalidzkim, jak i dla niepełnosprawnych kierowców.
Do kategorii samochodów dostawczych wpadają także pojazdy do przewozu osób, czyli minibusy i autobusy szkolne, pojazdy rekreacyjne, czyli samochody kempingowe i kampervany oraz pojazdy uprzywilejowane, czyli karetki, wozy strażackie, radiowozy oraz inne pojazdy uprzywilejowane. Jednych te ostatnie nie figurują w bazie Cepik, więc ni zliczają się do ogólnej liczby rejestracji.
Specjalnymi zabudowami w Fordzie Pro zajmują się specjalistyczne firmy zrzeszone w programie Ford Pro Convertor. Jedną z nich jest FC Auto System.
Program Ford Pro Convertor to część oferty wspierająca firmy zajmujące się profesjonalnym dostosowaniem i modyfikacją pojazdów użytkowych. Obecnie należy do niej ponad 200 firm, z czego aż 10 z Polski.
Wszystkie firmy zabudowujące samochody Ford Pro podlegają wymaganiom kwalifikacyjnym i muszą przejść rygorystyczne audyty jakościowe i proceduralne.
Aby zakwalifikować się do programu Ford Pro Convertor, wszelkie zmiany lub modyfikacje w pojazdach Ford Pro muszą być zgodne z podręcznikiem montażu nadwozia i wyposażenia. Można w nim sprawdzić m.in. możliwości podłączeń podzespołów elektrycznych, strefy bez wierceń czy dedykowane punkty montażowe.
Niezwykle istotne są również odpowiednie procedury obsługi klienta oraz kontrola procesów i jakość na każdym etapie produkcji. Wymagamy również stosowania odpowiednich zasad ochrony środowiska i recyklingu. Ponadto oczekujemy, że przestrzegane będą wszystkie obowiązujące przepisy w zakresie bezpieczeństwa i kontroli emisji. Klient musi mieć też możliwość serwisowania zabudowy oraz mieć dostęp do części zamiennych - powiedział Piotr Nowosadzki, Kierownik ds. zabudów samochodów dostawczych Ford Polska.
Dzięki temu jednak, samochody przerobione zgodnie z procedurami mają pełną gwarancję producenta, co w wielu przypadkach upraszcza zarządzanie flotą firmową.
Ford Pro oferuje nie tylko sprzedaż pojazdów, ale także kompleksowe wsparcie w zakresie optymalizacji wydajności biznesu. Dzięki temu przedsiębiorcy mogą maksymalizować czas pracy swoich pojazdów i minimalizować przestoje, co ma kluczowe znaczenie dla sprawnego funkcjonowania flot.