To nie ma szans się udać – tak jeszcze kilkanaście lat temu powiedziałaby większość znawców motoryzacji na wieść o tym, że ktoś chciałby zbudować przyzwoity i dostępny na całym świecie samochód klasy średniej pod marką z Europy Środkowo-Wschodniej. Škoda Superb jest doskonałym przykładem jak bardzo się oni mylili.
Wejście do klasy średniej nie było dla Škody łatwe. W niezwykle konkurencyjnym segmencie D Superb zawsze musiał oferować coś więcej, aby przyciągnąć uwagę wybrednych nabywców. W sedanie I generacji było to przede wszystkim obszerne wnętrze, technika Volkswagena i niezły stosunek walorów użytkowych do ceny. Nieufność wobec modelu była jednak zbyt silna, a w konsekwencji wyniki handlowe słabe. Superb II wprowadzony do sprzedaży w 2008 roku oferował jeszcze więcej pragmatycznych udogodnień, a jednocześnie pojawił się w dwóch praktycznych wersjach: kombi i liftback (w miejsce sedana). Dopiero wówczas sprzedaż wystrzeliła, dzięki czemu Czesi dostarczyli na rynek ponadczterokrotnie więcej Superbów II niż modelu wcześniejszego (ok. 570 tys. szt.). Wraz z debiutem trzeciej generacji na początku br. Superb zaczął kusić także atrakcyjniejszym i bardziej wysmakowanym wyglądem oraz licznymi nowinkami technicznymi.
Między segmentami D i E
Škoda Superb powstała w oparciu o platformę MQB, co nie pozostało bez wpływu na proporcje nowego modelu. Na tej samej platformie powstały m.in. najnowszy Volkswagen Passat B8, Volkswagen Golf VII, Audi A3 III, Seat Leon III oraz mniejsza Octavia III. Dzięki nowej platformie, możliwe było skrócenie przedniego zwisu Superba i wyraźne obniżenie linii maski spowodowane niższym osadzeniem silnika.
Trzeba przyznać, że trzecia generacja Škody Superb jest chyba najładniejszym i najbardziej eleganckim pojazdem czeskiej marki od momentu przejęcia przez koncern Volkswagen. Ostre kąty na nadwoziu oraz mocne przetłoczenia dobrze współgrają, tworząc harmonijną całość. Najciekawszymi elementami stylistycznymi nowego modelu są reflektory bi-ksenonowe z zintegrowanymi elementami wykonanymi w technologii LED oraz tylne lampy LED.
Superb IIII będzie oferowany wyłącznie jako liftback i kombi, które uzupełni ofertę pod koniec roku. Znika więc system Twindoor i możliwość otwierania kufra bagażnika jak w sedanie. Nowy model jest nie tylko od poprzednika dłuższy o 3 cm (486 cm) i szerszy o 4,7 cm (186,3 cm), ale ma również o 8 cm większy rozstaw osi (284 cm). Czeski flagowiec jest więc 10 cm dłuższy od Passata B8 i ma 5 cm większy rozstaw osi. Zmniejszyła się za to wysokość nadwozia Superba oraz masa własna (średnio o 75 kg).
Obszernie i wygodnie
Wyróżnikiem nowego Superba, podobnie jak poprzedników, jest obszerność wnętrza. W modelu trzeciej generacji wyraźnie go przybyło, tak w pierwszym (4 cm na wysokości łokci), jak i drugim rzędzie (7 cm).
Nadrzędnymi hasłami przy tworzeniu wnętrza Superba, podobnie zresztą jak innych modeli Škód, były porządek i ergonomia. Deska nie jest przeładowana przełącznikami, a mimo to dostęp do wszystkich istotnych funkcji jest prosty i intuicyjny. Na pochwałę zasługuje czytelność zegarów, wyprofilowanie kierownicy, wyprofilowanie i wygoda przednich foteli, a przede wszystkim jakość materiałów i wykończenie kabiny. Najlepsze wrażenie robi jednak wnętrze w jasnych tonacjach. Producent zrezygnował z montażu klasycznej dźwigni hamulca ręcznego na rzecz przycisku elektrycznego hamulca postojowego. Nowinką w Škodzie, ale i w ogóle w segmencie, jest mocowanie na tablet umieszczone w składanym podłokietniku, które może wyraźnie podnieść komfort pracy podróżujących tym autem pasażerów. Producent pomyślał o montażu po jednej parasolce w obu przednich drzwiach. Zimą może się również przydać skrobaczka do szyb umieszczona pod klapką wlewu paliwa. Przydatnych drobiazgów jest w Superbie znacznie więcej, np.: mechanicznie odchylany zaczep holowniczy, miejsce na tablet w schowku przed pasażerem, złącze USB i gniazdo 230-woltowe w kabinie z tyłu, siatkowe kieszenie na wewnętrznych bokach foteli, wyjmowana latarka LED na boku bagażnika czy zabezpieczenie przed zatankowaniem niewłaściwego paliwa. W topowej wersji Škody możemy korzystać z Internetu LTE, a komfort podniesie nam trzystrefowa klimatyzacja czy też elektrycznie sterowane panoramiczne okno dachowe.
W nowym modelu jeszcze potężniejszy jest bagażnik, który ma pojemność 625 litrów (+30 litrów). To o 39 litrów więcej niż w Passacie w wersji sedan (a więc z mniej wygodnym dostępem do ładowni niż w liftbacku Škody). Po złożeniu oparć kanapy ładownia Superba powiększa się do astronomicznych 1760 litrów. To np. aż o 155 litrów więcej niż w Fordzie Mondeo w wersji kombi! W Škodzie mamy możliwość złożenia oparcia fotela pasażera z przodu, dzięki czemu awaryjnie możemy przewieźć przedmioty o długości 3,1 metra. Wygodę załadunku może podnieść system bezdotykowego otwierania bagażnika poprzez poruszenie stopą pod tylnym zderzakiem.
Superb trzeciej generacji nie raz będzie nazywany Passatem w innym opakowaniu. Choć oferuje zbliżoną technikę, to jednak musi minimalnie ustąpić pola Volkswagenowi w zakresie zestrojenia układu jezdnego czy dostępnego wyposażenia. Nadal jednak jest to znakomity samochód, który do tego jest oferowany w rozsądnych cenach.
V6 do lamusa
Nowe Superby są napędzane jedynie silnikami czterocylindrowymi: jedną z pięciu jednostek benzynowych TSI o mocach od 125 do 280 KM lub jednym z trzech silników Diesla TDI o mocach od 120 do 190 KM. Znika więc z gamy 3,6-litrowy silnik V6. Standardowo będą one sprzężone z 6-biegowymi skrzyniami manualnymi, ale producent daje możliwość zamówienia dwusprzęgłowej skrzyni DSG (poza wersją 1.4 TSI/125 KM). Osiągi silnika 1.4 TSI o mocy 150 KM (200 Nm w zakresie 1400–4000 obr./min) w ważącym 1300 kg Superbie nie zawsze są wystarczające. Przy spokojnej jeździe z trzema pasażerami na pokładzie momentami wyłączały się dwa cylindry silnika, co było sygnalizowane stosownym komunikatem w zestawie zegarów. Takie sytuacje zdarzały się jednak sporadycznie. Znacznie częściej trzeba było redukować o jedno lub dwa przełożenia, aby sprawnie przyśpieszać, np. na delikatnym wzniesieniu lub przy wyprzedzaniu innego pojazdu. Korzystanie z pełnych możliwości silnika łączyło się ze spalaniem na poziomie dwucyfrowym. Na szczęście, producent zadbał o dobre wyciszenie pojazdu.
Pamiętajmy, że w ofercie jest jeszcze słabszy 125-konny motor benzynowy, który, biorąc pod uwagę doświadczenia z jazdy Škodą z silnikiem 150-konnym, w naszym odczuciu jest wyłącznie pozycją cennikową, a nie realnym samochodem na długie trasy dla przedsiębiorcy.
Zdecydowanie lepiej prezentuje się w zakresie osiągów i spalania 2-litrowy diesel o mocy 150 KM. Choć model ten jest ponad 100 kg cięższy od wersji benzynowej o tej samej mocy, to zapewnia wyraźnie lepsze osiągi i oferuje wyższy maksymalny moment obrotowy 340 Nm w zakresie 1750–3000 obr./min. W rezultacie podczas przyspieszania i szybkiej jazdy autostradą Superb nie łapie zadyszki i pozwala na komfortową i szybką podróż, spalając przy prędkościach autostradowych (i czterech pasażerach) ok. 7–7,5 l/100 km.
W obu wariantach Škoda prowadzi się w zakrętach bardzo pewnie, w czym ma swój udział precyzyjny układ kierowniczy. Dopiero w sytuacjach ekstremalnych minimalnie bardziej podsterowny okazuje się wariant dieslowski, z racji wyraźnie cięższego przodu. Także w zakresie zestrojenia zawieszenia nowej Škodzie nie można wiele zarzucić. Sprężyste zawieszenie tego modelu to kompromis między pewnym zachowaniem na drodze a komfortowym tłumieniem nierówności. Podczas jazdy autostradą z większą liczbą pasażerów z bagażami samochód zaczynał nieprzyjemnie kołysać się w trybach Normal i Comfort. Przełączenie trybu jazdy na Sport niwelowało to zachowanie, choć wówczas wyraźniej odczuwaliśmy każdą krótką, poprzeczną nierówność drogi.
Topowe wyposażenie, rozsądne ceny
Jak przystało na nowoczesny samochód, Superb oferuje seryjnie lub w opcji cały zestaw asystentów wspomagających jazdę i podnoszących poziom bezpieczeństwa. We flagowcu Škody dostępny jest zatem: aktywny tempomat i system Front Assist z funkcją wspomagania jazdy w korku oraz funkcja hamowania antykolizyjnego. Oczywistymi już rozwiązaniami są systemy ostrzegające o niezamierzonej zmianie pasa ruchu i obiektach w martwym polu. Po raz pierwszy w Škodzie zastosowano opcjonalną adaptacyjną regulację zawieszenia DCC, kamerę cofania czy też system wspomagający wyjazd tyłem z miejsca parkowania. Bardzo przydatnym systemem podczas jazdy w nocy będzie Smart Light Assist, dzięki któremu możemy podróżować na światłach drogowych bez oślepiania kierowców nadjeżdżających z przeciwka. Zadba o to system maskujący snop światła kierowanego na inne samochody. Dwa najmocniejsze warianty z zapłonem samoczynnym oraz iskrowym mogą również mieć napęd na cztery koła na bazie sprzęgła Haldex-5. Seryjnym wyposażeniem jest funkcja elektronicznej blokady mechanizmu różnicowego XDS+.
Za najtańszego Superba Active z motorem 1.4 TSI/125 KM zapłacimy 79,5 tys. zł. Wariant mocniejszy o 25 KM jest już 7,5 tys. zł droższy. Optymalnym rozwiązaniem dla managera pokonującego długie trasy wydaje się Superb z silnikiem 2.0 TDI o mocy 150 KM i wyposażeniem Ambition. Ten jednak wymaga wyłożenia już 108,4 tys. zł, a ze skrzynią DSG – 117,4 tys. zł. Bardzo zbliżoną kwotę zapłacimy np. za Forda Mondeo 2.0 TDCi Trend. Z kolei Passat Comfortline, z tym samym co Škoda silnikiem, również kosztuje 117,69 tys. zł – tyle że wyposażony jedynie w przekładnię manualną. Topowy w ofercie Škody wariant Laurin&Klement 4x4 napędzany 190-konnym dieslem ma już cenę 155,6 tys. zł.
W Polsce EurotaxGlass's ustalił wartość rezydualną dla modelu Superb 2.0 TDI/150 KM Style po 36 miesiącach i przebiegu 90 000 km na poziomie 54% ceny nowego modelu.
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: Škoda Superb III
Gdzie: Florencja
Kiedy: 19–21.05.2015
Ile: 400 km
Bardzo obszerne i funkcjonalne nadwozie, mnogość udogodnień podnoszących praktyczność, pewne prowadzenie, dobre zestrojenie zawieszenia, przyjemny dla oka wygląd, wysoka jakość materiałów w kabinie.
Przesadne bujanie nadwozia w trybie Normal i Comfort, kosztowne opcje, przymałe lusterka boczne.