Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
FED 2025

Nissan Qashqai

Zmieniono co trzeba, zostawiono co warto

Nissan Qashqai po gruntownej modernizacji zyskał pod wieloma względami. Ma lepsze wyposażenie, wbudowane funkcje Google i znacznie przyjemniejsze materiały wykończeniowe. Napęd? Został taki  sam.

Patrzę na zielonkawego Qashqai i nie mogę się nadziwić. Przez lata brylował na liście najpopularniejszych crossoverów. W końcu to on w Europie budował ten segment. Niestety przez lata konkurencja dogoniła Nissana, aż wreszcie go wyprzedziła. Gruntowna modernizacja sprzed roku miała sprawić, że stworzony dla Europu i budowany w Europie samochód miał wrócić do czołówki. Niestety, nie udało. A szkoda, bo to świetne auto, wreszcie dobrze wykończone z fantastycznym napędem.

Qashqai trzeciej generacji trafił na rynek w 2021 roku. Modernizacja z 2024 roku zatem przydała się i to bardzo. Tym bardziej że zmieniono wiele. Przede wszystkim nadwozie. Na nowo narysowano zderzaki, grill, przeprojektowano wloty powietrza, reflektory a tylne światła poddano tuningowi. I to dosłownie, bo choć kształt mają taki sam, kolor wypełnienia jest inny. Tym razem jasny. Jak kiedyś w lampach Lexus look.

Wnętrze nie zmieniło się znacząco. W zasadzie zyskało na jakości, bo w wielu miejscach w tym na desce rozdzielczej pojawiła się alkantara. To mała, a zarazem duża zmiana. Z pewnością poprawiająca wrażenie jakości. Co jednak najważniejsze do Nissana trafiły także nowe funkcjonalności. Ta najważniejsza to usługi Google’a i asystent głosowy.

 

Naj jak najlepsza

Testowana wersja to zdaniem Japończyków najlepsze co można spotkać w gamie modelu. Dobrze znany i ceniony napęd e-Power, czyli dość skomplikowany układ napędowy, składający się z 3-cylindrowego, turbodoładowanego i 1,5-litrowego silnika spalinowego o mocy 158 KM, z falownikiem, akumulatorem trakcyjnym oraz silnikiem elektrycznym o mocy dodatkowych 190 KM.

Układ hybrydowy e-Power wykorzystuje silnik elektryczny jako jedyne źródło napędu. Bo moment na koła trafia wyłącznie z silnika elektrycznego, a to oznacza, że silnik spalinowy o zmiennym stopniu kompresji (VC-T) jest jedynie generatorem dostarczającym energii do akumulatora. W efekcie nowy Nissan Qashqai e-Power przyspiesza tak płynnie, jak auto elektryczne, jest responsywne jak elektryk, ale nie trzeba się w nim martwić o zasięg. Bo zawsze do dyspozycji zostaje silnik spalinowy.

Są jednak i minusy hybrydy równoległej. To przede wszystkim „falujące” obroty silnika spalinowego, czyli nienaturalna charakterystyka jego pracy. Czasami wkręca się na obroty, czasami go wcale nie słychać. Nie dzieje się to liniowo, jak w tradycyjnym napędzie spalinowym czy nawet tradycyjnej hybrydzie, w której jeśli przyspieszamy, to obroty rosną, a wraz z nimi nasila się hałas silnika spalinowego. Tutaj można odnieść wrażenie, że żyje on własnym życiem.

 

Niskie spalanie

A plusy? Jak zapewnia producent niższe spalanie. Podczas naszego testu bez wysiłku otarliśmy się o dane fabryczne, osiągając 5,5 litra na setkę (producent podaje średnie zużycie w cyklu mieszanym 5,3 – 5,4 l/100 km) i 8,3 l. na autostradzie. A wszystko przy dynamicznej jeździe po mieście i drogami ekspresowymi. Gdzieś w końcu trzeba było wykorzystać 330 Nm i przyspieszenie do setki wynoszące 7,9 do setki. Może na papieże szczególnie drugi parametr nie robi wrażenia, ale podczas sprintu liniowe przyspieszenie oddaje charakter jazdy autem elektrycznym. Wszystko przez brak klasycznej skrzyni. Napęd w tym aucie jest bezpośredni, trochę jakby z wykorzystaniem skrzyni bezstopniowej. Ale tej też nie ma, bo to reduktor, więc nie ma charakterystycznego dla CVT przeciągania.

Niezmiennie świetnie działa też e-Pedal Step, czyli system rekuperacji, dzięki której w czasie jazdy niemal nie trzeba używać pedału hamulca. Niestety jego najlepsza funkcja, czyli możliwość wyhamowania do zatrzymania nie przypadła do gustu klientom i Nissan zdecydował się z niej zrezygnować. Szkoda.

Usługi Googla, ale inaczej

Nowością w Qashqai jest integracja z usługami Google. Z pozoru to niezauważalne, ale dla wielu może być istotne. Bo to nie tylko Mapy Google, sklep Google Play, prywatna poczta Googla w samochodzie czy możliwość doinstalowania z niego wielu aplikacji, ale także obsługa domowych urządzeń z poziomu samochodu. Jak? Jeżeli korzystamy np. z Google Home i mamy w domu inteligentne oświetlenie, to można nim sterować również za pośrednictwem Asystenta Google wywoływanego bezpośrednio w samochodzie. Poza tym cały system to nadal NissanConnect wzbogacony o Android Automotive OS (Android 12), czyli podobny w obsłudze jak do tej pory.

Jest oczywiście ekran centralny, zamiast tradycyjnych zegarów kolejny ekran (oprócz wersji Acenta), a dodatkowo można dołoży sobie zaawansowany i kolorowy HUD.

Brzmi skomplikowanie? Dla tych, którzy nie korzystają z nowej technologii, Nissan zostawił tradycyjną obsługę. Guzików i przełączników w Qashqaiu jest więc sporo. Na desce, pod ekranem, na kierownicy, w konsoli środkowej – słowem wszędzie. Momentami sprawia to nawet wrażenie nieco przestarzałego wnętrza. Jeśli wybierzemy do tego auto w wersji podstawowej Acenta, można odnieść poczucie, że do cennika wróciła odmiana sprzed modernizacji.

Naszym zdaniem

Zmiany wyszły Nissanowi na dobre. W wersji napędowej e-Power mamy sporo zalet auta elektrycznego, bez obaw związanych z zasięgiem i ładowaniem. W końcu to hybryda. Do wyboru jest też jednak miękka hybryda o mocy 140 lub 158 KM. Ma też silnik 3-cylindrowy 1.5 l. ale dwie skrzynie biegów do wyboru (Xtronic lub 6-manual) i dwa napędy do wyboru (na przednią lub dwie osie). A przy okazji jest znacznie tańsza od flagowego e-Power. Bo Qashqai w testowanej wersji wyposażenia N-Design kosztuje bez dodatków po ostatnich przecenach 156 200 zł. (cennikowo 176 200 zł.).

Mimo tego Nissan Qashqai e-Power stanowi interesującą propozycję dla osób poszukujących pojazdu łączącego zalety napędu elektrycznego z wygodą użytkowania tradycyjnego silnika spalinowego. Działa płynnie i chicho bez konieczności ładowania zewnętrznego źródła energii.

Nissan Qashqai e-Power N-Design

Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi w mm

4425/1835/1625/2665

Masa własna/dopuszczalna w kg

1612 /2180

Średnica zawracania między krawężnikami w m

11,1

Silnik

Silnik spalinowy R3, silnik elektryczny, moc systemowa 190 KM

Maksymalny moment obr. przy obr/min.

330 Nm

Prędkość maksymalna w km/h

170

Przyspieszenie 0-100 km/h

7,9

Średnie zużycie energii wg WLTP na 100 km

5,3 l/100 km

Cena wersji podstawowej w zł

116 500 zł.

Cena wersji testowanej w zł

156 200 zł.

Wartość rezydualna INFO-EKSPERT,

30 tys. km po 36 msc.

58,2 %

Kto testował: Juliusz Szalek

Co: Nissan Qashqai e-Power N-Design

Gdzie: Warszawa

Kiedy: 02–07.02.2025

Ile: 500 km

płynna i cicha jazda, lepsza dynamika niż w standardowych hybrydach, atrakcyjny wygląd, jakościowe wnętrze, niskie spalanie, komfortowe prowadzenie, nowe funkcjonalności

wysoka cena, hałaśliwy silnik wkręcający się na obroty, mniejszy niż w pozostałym napędzie bagażnik, wysoka cena

Przeczytaj również
Popularne