Dotychczasowe Audi A4 (B8) przetrwało w produkcji aż osiem lat, co jak na tak konkurencyjny segment jest wiecznością. Najwięksi rywale z marek BMW, Mercedesa oraz Jaguara mają odpowiednio trzyletni, dwuletni oraz kilkumiesięczny rynkowy staż. Nic dziwnego, że zmiany w następcy A-czwórki musiały być więcej niż ewolucyjne.
Pierwsza generacja Audi A4 (B5) miała premierę w 1994 roku. Na wrześniowym Salonie we Frankfurcie pokazano piątą generację Audi A4 (B9), która, choć wygląda jak model B8 po faceliftingu, jest jednak zupełnie nowym samochodem. Wystarczy spojrzeć na wymiary.
Elegancja ze sportową nutą
Nowość Audi zbudowano na zmodernizowanej, stosowanej w poprzedniku płycie podłogowej. A4 jest minimalnie dłuższe (+2,5 cm/473 cm), szersze (+1 cm/184 cm) i ma większy rozstaw osi (+1 cm/282 cm) niż poprzednik. Wysokość pozostała ta sama – 143 cm. Trudno w to uwierzyć, ale konstruktorom Audi udało się w nowym modelu osiągnąć bardzo niski współczynnik oporu powietrza, który wynosi 0,23 w wersji Limousine (0,26 w wersji Avant). Nowy model odróżnimy od poprzednika przede wszystkim po osłonie chłodnicy, która ma ostrzejsze kanty, większej masce silnika, opadającej teraz aż do wyrazistej linii bocznej, oraz nowych bardziej sportowych w kształcie lusterkach. W oczy rzucają się, rzecz jasna, inne reflektory i lampy tylne ze światłami LED w interesującym wzorze. Górna linia tylnych lamp tworzy spójną całość z wyraźnym bocznym przetłoczeniem, czyniąc tył nowego modelu bardziej zadziornym. Działania stylistów sprawiły, że nowe A4 zyskało nie tylko na elegancji, ale i sportowej rasowości. Warto dodać, że konstruktorom udało się odchudzić nadwozie o 15 kg.
Wiele rozwiązań przywędrowało do nowej A-czwórki z wyższych segmentów. W tym modelu debiutują więc reflektory diodowe LED Matrix-Beam (+9230 zł), w których zapalenie lub zgaszenie poszczególnych diod jest ściśle związane z warunkami na drodze. Jeśli więc po włączeniu świateł drogowych specjalne czujniki zauważą pojazd nadjeżdżający po zmroku z naprzeciwka, specjalny sterownik w ciągu milisekund zacznie automatycznie wyłączać odpowiednie diody i wycinać snop światła w taki sposób, aby nie oślepiać kierowcy tego pojazdu. Tak jak w innych nowych modelach Audi, w A4 nie zabrakło zdynamizowanego sposobu sygnalizowania pracy kierunkowskazów, którego jednak nie sposób pokazać na zdjęciach.
Wzorcowe wykończenie
Zdecydowanie więcej zmian odkryjemy we wnętrzu. Dwie poziome linie przebiegające przez całą deskę rozdzielczą, w której mieści się rozbudowany pas nawiewów, czynią wnętrze wizualnie szerszym niż jest w istocie. Poza tym deska jest zdecydowanie lżejsza optycznie i mniej przeładowana funkcjami. Zrezygnowano m.in. z rozbudowanej środkowej konsoli, która w modelu B8 miała wysokość równą z obudową zegarów za kierownicą samochodu. Miejsce mocno obudowanego wyświetlacza multimedialnego zajął lekki i cienki wyświetlacz wystający ze środka deski rozdzielczej. Kolejny postęp zauważamy w jakości i doborze materiałów oraz wykończeniu wnętrza A-czwórki. I w poprzedniku nie było na co narzekać, ale teraz jakość wykonania jest bliższa najbardziej luksusowym limuzynom niż innym modelom klasy średniej premium. Standardowe wyposażenie Audi nigdy nie było zbyt bogate. Cieszy więc, że w bazowych wersjach nowego A4 pojawiły się rozwiązania do tej pory nie stosowane w standardzie, np. 7-calowy wyświetlacz MMI, system Audi drive select (w mocniejszych wersjach), bluetooth lub system bezkluczykowego włączania silnika. Diodowe oświetlenie wnętrza jest co prawda seryjne, ale delikatne podświetlenie drzwi, podłogi i środkowej konsoli z możliwością wyboru koloru są już opcją (1710 zł).
Piorunujące wrażenie robi wirtualny kokpit za kierownicą, umieszczony na ekranie LCD o przekątnej 12,3 cala (+1220 zł, ale wymagane jest dokupienie kosztującej drugie tyle kierownicy obsługującej większą liczbę funkcji). Ekran daje duże możliwości konfiguracji, ma atrakcyjną szatę graficzną i jest bardzo czytelny. Producent w podstawowych wersjach stosuje tradycyjne analogowe zegary.
Tuż za dźwignią zmiany biegów znajduje się pokrętło MMI z umieszczonym na nim touchpadem. Jest on stosowany w najbardziej rozbudowanej wersji systemu infotainment: MMI Navigation plus z monitorem o przekątnej 8,3 cala (+11,8 tys. zł). Pokrętło służy do przybliżania/oddalania obrazów, a pole dotykowe do wprowadzania liter i cyfr. Przekształca ono nasze odręcznie wpisywane dane w postać klasycznych czcionek, podobnie jak dzieje się to na ekranach smartfonów. Nie zabrakło też funkcji sterowania głosem, przydatnej np. do łączenia telefonicznego z wybraną osobą. Tak jak w innych modelach Audi, w A-czwórce znajdziemy system Audi phone box (+1650 zł). Wystarczy umieścić telefon w schowku w konsoli środkowej i sparować go z systemem MMI. Telefon łączy się z zewnętrzną anteną pojazdu, poprawiając jakość odbioru. Dostępna jest także możliwość ładowania smartfona z wbudowanego portu USB lub też bezprzewodowe ładowanie telefonu zgodne ze standardem Qi. Dla łaknących ciągłego kontaktu ze światem producent oferuje punkt dostępu do Internetu Wi-Fi Hotspot (WLAN). Ciekawostką jest możliwość wgrywania docelowych lokalizacji podróży ze zdjęć dostarczonych do systemu multimedialnego, np. poprzez kartę SD. Obecne smartfony i aparaty cyfrowe mają przecież odbiorniki GPS, w których zdjęcia oznaczane są współrzędnymi geograficznymi (tzw. geotagging).
Audi A4 nie rozpieszcza przestronnością, ale konkurenci: BMW 3, Mercedes klasy C, a zwłaszcza Jaguar XE, wcale nie są lepsi. Poza tym atrakcyjne wizualnie lusterka boczne są nieco za małe. Producent tłumaczy ten kształt chęcią obniżenia oporu powietrza i ograniczenia szumów, ale nie powinno się to odbywać kosztem widoczności. Wsparciem jest oczywiście system ostrzegający o pojazdach w martwym polu, ale nie jest to rozwiązanie seryjne, a przymałe lusterka owszem.
Szybki i oszczędny
Nowa A-czwórka jest oferowana z jednym z trzech silników benzynowych: 1.4 TFSI/150 KM, 2.0 TFSI/190 KM oraz 2.0 TFSI/252 KM. Z czasem ofertę uzupełni sportowy model S4, pod którego maską pracuje 3-litrowy silnik V6 o mocy 354 KM. W ofercie znajdują się również cztery diesle: 2.0 TDI/150 KM, 2.0 TDI/190 KM, 3.0 TDI/218 KM oraz 3.0 TDI/272 KM. W przyszłości na rynku ma się pojawić model g-tron, napędzany gazem ziemnym. Producent oferuje A-czwórkę z klasyczną 6-biegową przekładnią manualną, siedmiostopniową skrzynią S Tronic lub też z ośmiostopniową skrzynią automatyczną Tiptronic. Jednym z chętniej wybieranych wariantów będzie testowany model z 2-litrowym dieslem o mocy 190 KM (ceny od 163,47 tys. zł). Osiąga on maksymalny moment obrotowy 400 Nm w zakresie 1750–3000 obr./min. A-czwórka z tym silnikiem przyśpiesza od 0 do 100 km/h w 7,7 sekundy i rozpędza się aż do 237 km/h. Są to więc osiągi więcej niż znakomite i aż trudno uwierzyć, że w tym zakresie w ofercie Audi A4 silnik ten jest przeciętniakiem. Niemieckiego sedana docenimy również za znakomite wyciszenie na poziomie topowych aut segment wyższych, w czym m.in. zasługa dźwiękoszczelnych opcjonalnych szyb. Przy spokojnej jeździe uwagę zwraca bardzo wydajna funkcja wolnego biegu, dzięki której po odpuszczeniu pedału gazu możemy sunąć na zaskakująco duże odległości bez spalania grama paliwa. Zresztą jak na tak duży pojazd i znakomite osiągi zużycie paliwa w nowym A4 jest minimalne. Podczas spokojnej jazdy w trasie bez problemów osiągaliśmy wynik na poziomie 4,6 l/100 km. W mieście zużycie rosło do ok. siedmiu litrów.
Perfekcyjne prowadzenie
Audi A4 ma zawieszenie wielowahaczowe przedniej i tylnej osi. Producent daje możliwość zamówienia tego modelu ze sportowym zawieszeniem (prześwit jest wówczas obniżony o 2,3 cm) i amortyzatorami z regulowaną siłą tłumienia (+4760 zł). Takie zawieszenie zastosowano w testowanym modelu. I trzeba przyznać, że w tej wersji nawet przez chwilę nie poczuliśmy, aby zawieszenie zbyt sztywno i niekomfortowo wybierało nierówności. W modelach o mocy powyżej 190 KM, a więc i w testowanym egzemplarzu, seryjnie montowany jest system wyboru dynamiki jazdy Audi drive select, który opcjonalnie jest dostępny z układem kontroli sztywności zawieszenia. Kierowca może korzystać z czterech trybów predefiniowanych (Efficiency, Comfort, Auto, Dynamic) oraz jednego manualnego Individual.
Systemy te wyraźnie zmieniają maniery samochodu w zakresie komfortu tłumienia nierówności, prowadzenia, działania skrzyni biegów i reakcji na naciśnięcie pedału gazu. Zmianom ulegają również ustawienia aktywnego tempomatu. Jednak w każdym z trybów samochód prowadzi się bardzo stabilnie. W trybie komfortowym niemal przepływamy nierówności nawierzchni, ale nawet w trybie Dynamic wcale nie wstrząśnie pasażerami po przejechaniu każdej wyrwy. Znakomite czucie samochodu zapewnia niezwykle precyzyjny układ kierowniczy. Najprzyjemniej jednak sprawuje się on w trybie Dynamic, gdyż wówczas siła wspomagania jest najmniejsza i mamy wrażenie najlepszego panowania nad pojazdem.
Wiele układów modelu A4 jest już stosowanych w modelach popularnych, np. tempomat z automatyczną regulacją odległości, asystent utrzymania pasa ruch u (2190 zł) czy funkcja rozpoznawania znaków drogowych (1460 zł). Nadal nieczęsto spotyka się m.in. asystenta jazdy w korkach czy system ostrzegający o pojazdach jadących z poprzecznego kierunku w momencie, gdy np. wyjeżdżamy z miejsca parkingowego. Do tego ciekawostką jest system ostrzegający nas o innych jadących pojazdach przy wysiadaniu.
Trzy stówki
Co typowe w segmencie Premium, wiele rozwiązań podnoszących komfort znajduje się na długiej liście opcji. W przypadku testowego Audi śrubują one cenę o ponad 100 tys. zł do kwoty 279,58 tys. zł. W tym samochodzie znajdziemy m.in.: opcjonalny Audi virtual cockpit, system nagłośnienia Bang & Olufsen (5540 zł), Audi phone box, system multimedialny MMI Navigation plus z MMI touch, reflektory LED Matrix-Beam, sportowe zawieszenie z układem regulacji tłumienia amortyzatorów (4760 zł), ogrzewanie foteli przednich (1760 zł), skórzaną tapicerkę, fotele sportowe, wykończone jesionem wnętrze (2240 zł), trójstrefową klimatyzację (3330 zł) czy boczne dźwiękoszczelne szyby (740 zł).
Audi A4 najnowszej generacji jest samochodem znakomitym. W naszym rankingu najlepszych aut klasy średniej premium ponownie znalazł się w pierwszej trójce obok Mercedesa klasy C (dobrze wygląda i jeździ) oraz BMW serii 3, który odstaje już od wymienionej dwójki w zakresie aranżacji i przytulności kabiny. Do tego towarzystwa aspiruje również Jaguar XE, który ma niepowtarzalny styl i świetnie się prowadzi, ale traci punkty w zakresie niższej jakości materiałów w kabinie i ogólnej jej ciasnoty.
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: Audi A4 Limousine 2.0 TDI
Gdzie: Warszawa
Kiedy: 2–5.11.2015
Ile: 500 km
Rewelacyjne prowadzenie, wysoki komfort podróżowania na każdym trybie jazdy, znakomita jakość wykonania i dobór materiałów, dobre osiągi, niskie zużycie paliwa, wygodne fotele, wyciszenie.
Wysokie ceny, drogie opcje, skromnej pojemności schowki, za małe lusterka boczne.