Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
FED 2025

Motochaos, czyli krótka historia ewolucji

Wiecie, czemu Toyota – oczywiście z perspektywy naszego kraju – jest liderem sprzedaży? Odpowiedź jest całkowicie subiektywna i jako taka zaprasza do polemiki. Ponieważ wycofała się z szalonego wyścigu eko zbrojeń. Oczywiście także dlatego, że jako jeden z niewielu wolumenowym koncernów zapewnił ciągłość dostaw podczas pandemicznych zawirowań, ale to wynika właśnie z braku panicznych działań. Nie przestawiała linii produkcyjnych na elektryki, nie zrywała współpracy z dostawcami osprzętu silników spalinowych, po prostu robiła to, co umie robić najlepiej – czyli samochody z silnikami hybrydowymi. Tymczasem europejskie firmy, kiedy dowiedziały się że od 2035 roku ma wejść w życie zakaz sprzedaży (rejestracji?) nowych samochodów z silnikami spalinowymi, powiedziały: Phii, 2035, my nie będziemy sprzedawać spalinówek do 2032. Tak, powiedzieli inni, to my do 2030. Proszę szanowni klienci, w naszych cennikach nie znajdziecie już dobrze znanych modeli z silnikami spalinowymi, zamiast tego możecie kupić droższego o 50% elektrycznego odpowiednika w nadwoziu typu SUV. Oczywiście, co było do przewidzenia, społeczeństwo zrobiło to, co umie robić najlepiej – podzieliło się. Jak w przypadku zwolenników majonezu Kieleckiego i Winiary. Po jednej stronie barykady stanęli zwolennicy samochodów elektrycznych, których widok dymiącej rury wydechowej przyprawiało spazmy, z drugiej sceptycy, dla których samochody elektryczne to lewacki wymysł którego –tego wymysłu – jedynym zadaniem są spontaniczne samozapłony w podziemnych garażach.

Kiedy na rynek trafiały kolejne, coraz bardziej gargantuiczne elektryczne SUV-y, kiedy wizja potężnych kar za emisję wyeliminowała praktycznie segment A i B, Toyota wciąż robiła hybrydy. Sprzedaż samochodów elektrycznych rosła, kiedy poszczególne państwa oferowały dotacje i spadała, kiedy te się kończyły. U nas zawieszony program Mój Elektryk okazał się programem zakończonym. Zakończenie programu spowodowało zawieszenie sprzedaży nowych elektryków, bo ludzie, kryjąc się pod hasłem rynek, nie chcieli kupować samochodów, które lada dzień miały być tańsze o kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Na salony bezemisyjnie wjechał nowy program NaszEauto, który nie obejmował dotacji do zakupu samochodów użytkowych oraz nie obejmował dużych firm ani instytucji finansowych oferujących wynajem i leasing. W efekcie jeszcze zanim zaczął obowiązywać praktycy od razu prognozowali, że bez włączenia leasingów i większych firm – działalności jednoosobowe są objęte – nie uda się wykorzystać środków przeznaczonych na dofinansowanie. A że środki te pochodzą z Krajowego Planu Odbudowy, to muszą zostać wykorzystane do końca sierpnia 2026 roku. Może być z tym problem, bo w momencie pisania tych słów jeszcze ani jedna złotówka nie trafiła do beneficjentów.

Tymczasem producenci, poza Toyotą która cały czas robiła..? Tak, auta hybrydowe; dostrzegli, że na rynku nie są potrzebne tylko duże elektryczne SUV-y, ale jest miejsce także dla aut miejskich, bo przecież elektryki właśnie w takich warunkach sprawdzają się najlepiej. Dlatego na rynek zaczęły trafiać samochody elektryczne segmentu A, czy B, jak Hyundai Inster, Fiat Panda, Kia EV3, Renault 5.

Inni, którzy ustami swoich ówczesnych CEO mówili, że silniki spalinowe to już NIGDY a V8 to PRZENIGDY z uśmiechem mającym przykryć kompletną konsternację oznajmiają, że właśnie następuje wielki powrót do silników V8.

W tym czasie do Europy ogromnymi statkami płyną chińskie samochody. Nowoczesne, elektryczne, luksusowe…tak, te także, ale płyną również zwykłe spalinowe. A kiedy już dopłyną, to okazuje się, że nie mają z kim konkurować, jeżeli weźmiemy pod uwagę cenę. Bo są tańsze. Na placu boju pozostała Dacia, która sprzedaje się doskonale, tylko na jedną sprzedaną Dacię przypadają trzy debiutujące chińskie marki.

Co zatem będzie z motoryzacją w Europie nie wiem, bo wszystko się zmienia, oczywiście poza jednym, Toyota jak robiła hybrydy tak je robi i zapewne robić będzie.

Przeczytaj również
Popularne