Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Dacia Bigster

Czy Dacia może być konkurencją dla Kii Sportage, Hyundaia Tucsona, Toyoty RAV4 i Volkswagena Tiguana? Teraz już tak. Kompletnie nowy Bigster jest największy w gamie, a jakością dorównuje popularnym i cenionym SUV-om segmentu C. Ba, w wielu elementach je nawet przebija.

Dacia przyzwyczaiła nas do świetnego stosunku ceny do jakości i parametrów użytkowych. Nie inaczej jest w przypadku nowego Bigstera – najbardziej wyczekiwanej premiery motoryzacyjnej tego roku. Nie dość, że model startuje w nowym dla marki, ale bardzo mocno obsadzonym segmencie, to od razu kusi designem i przestronnością, ceną i wyposażeniem, jakością i napędami. A na deser – kolorami i detalami. Samochód budzi takie zainteresowanie, że choć nie było go jeszcze w salonach, ustawiła się po niego kolejka chętnych długa na tysiąc osób – ludzi, którzy zamówili, zapłacili i teraz już tylko czekają.

A czekają dokładnie na co? Na pełnowymiarowego SUV-a segmentu C – auto rodzinne o stylistyce i zacięciu terenowym. Bo Dacia Bigster nie zrywa z dobrze znanym charakterem i DNA marki. Wnosi go jednak na zupełnie nowy poziom.

Na liście wyposażenia standardowego Bigstera – w zależności od wersji – znaleźć można m.in. modułowe relingi, napęd na cztery koła, dwukolorowe nadwozie, klimatyzowany schowek, elektrycznie regulowany fotel kierowcy, dwustrefową automatyczną klimatyzację z nawiewem pasażerów tylnej kanapy, a nawet olbrzymi panoramiczny dach.

Bigster to 5-miejscowy, hybrydowy SUV o nowoczesnym designie i pokaźnej bryle, pozbawionej zbędnych elementów, podkreślającej jednocześnie solidność i wytrzymałość samochodu. To także świetna propozycja dla osób poszukujących doskonałej relacji ceny do jakości – w końcu z salonu można wyjechać nowym Bigsterem za mniej niż 100 tys. zł – oraz wyposażenia. Auto kusi imponującym i największym w klasie bagażnikiem o pojemności 667 dm3 (norma VDA), przestronnością oraz – po raz pierwszy w historii marki – elektrycznie sterowaną pokrywą bagażnika i panoramicznym dachem. Takich elementów, które zostały zastosowane w Dacii po raz pierwszy, jest zresztą znacznie więcej.

Rozmiar ma znaczenie

Największym atutem Bigstera jest jednak dłuższe od Dustera o 23 cm nadwozie. Auto ma aż 4,57 m długości, a rozstaw osi to 2,7 m. To właśnie on decyduje o ilości miejsca w kabinie – a tego w Bigsterze jest pod dostatkiem. Miejsca na nogi też jest dużo. Wszystko po to, by wyjazdy we czwórkę spędzić w komforcie i wygodzie. I to bez względu na wybrany napęd, bo nawet w wersji hybrydowej, z zabudowanym w tylnej części pojazdu akumulatorem trakcyjnym, pojemność bagażnika to nadal solidne 488 litrów – i to z kołem zapasowym. Bez zapasówki – 546 litrów (VDA).

Co łączy Bigstera z dobrze znanym Dusterem? Na pierwszy rzut oka – wszystko, a w rzeczywistości – niewiele. Deska rozdzielcza jest co prawda podobna, jednak błędem byłoby powiedzieć, że Bigster to tylko większy Duster. Samochód jest nowocześniejszy i ma bogatsze wyposażenie (w standardzie choćby 10-calowy wyświetlacz). Jest też znacznie bardziej komfortowy. Ma grubsze, dźwiękochłonne szyby, inne plastiki i materiały wykończeniowe, do tego lepsze maty wygłuszeniowe i bardziej rozbudowane oświetlenie wnętrza. Do tego 17-calowe felgi w standardzie, nowy kolor nadwozia i bardziej wysublimowane linie nadwozia.

Na liście wyposażenia standardowego – w zależności od wersji – znaleźć można m.in. modułowe relingi, napęd na cztery koła, dwukolorowe nadwozie, klimatyzowany schowek, elektrycznie regulowany fotel kierowcy, dwustrefową automatyczną klimatyzację z nawiewem pasażerów tylnej kanapy, a nawet olbrzymi panoramiczny dach. To nie koniec, bo Dacia stawia na aktywność – dlatego w ramach wyposażenia akcesoryjnego oferuje m.in. pakiet Sleep, czyli składany stolik, łóżko i wyjmowany podłokietnik umieszczony centralnie w drugim rzędzie siedzeń, który może stać się plecakiem i towarzyszyć pasażerom w podróży po opuszczeniu auta.

A co z napędem?

Bigster jest wyposażony w kilka układów napędowych, z czego wszystkie są zelektryfikowane, a niektóre – kompletnie nowe. Listę otwiera Bigster Mild Hybrid 130 4x4, czyli silnik spalinowy z układem miękkiej hybrydy, sprzężony z 6-biegową manualną skrzynią i napędem na cztery koła. To dobrze znany i ceniony napęd, wykorzystywany w Dusterze.

Dostępny po raz pierwszy w gamie Dacii jest natomiast układ napędowy Mild Hybrid 140, który łączy 3-cylindrowy, turbodoładowany silnik benzynowy o pojemności 1,2 litra z 48-woltowym układem elektrycznym. Wszystko po to, by zwiększyć przyjemność z jazdy i zmniejszyć średnie zużycie paliwa oraz emisję CO2.

W odmianie Mild-Hybrid-G dodatkowo napęd wyposażony jest w instalację LPG. Mamy więc silnik spalinowy, 48-woltowy system mild hybrid i możliwość korzystania z najtańszego na rynku paliwa – czyli gazu. Zamówienia na taką wersję zostaną otwarte już w połowie czerwca.

Pełna hybryda

Ale to, co rozpala największe emocje, to napęd hybrydowy. Dacia Bigster jest bowiem pierwszym samochodem Grupy Renault wyposażonym w całkowicie nowy hybrydowy układ napędowy. Nazwa 155 pochodzi od mocy systemowej całego układu. To zaskakujące, ale o ile kiedyś do Dacii trafiała technologia z samochodów Renault, teraz to Dacia staje się poligonem doświadczalnym dla swojego większego i starszego partnera – Renault.

Głównym źródłem mocy napędu hybrydowego jest czterocylindrowy silnik benzynowy o mocy 107 KM i maksymalnym momencie obrotowym 190 Nm. Jednostkę spalinową wspomaga elektryczny, wysokonapięciowy rozrusznik-alternator i elektryczny silnik trakcyjny.

Do tego niewielki i lekki akumulator trakcyjny o pojemności 1,4 kWh. Standardem jest pozbawiona sprzęgła automatyczna skrzynia biegów – z 4 przełożeniami dla jednostki spalinowej i kolejnymi dwoma dla silnika elektrycznego. Te ostatnie wykorzystywane są głównie do jazdy przy niewielkich prędkościach (do około 31 km/h), ale w razie potrzeby również wtedy napęd może stanowić wyłącznie silnik elektryczny.

Skąd się wzięła hybryda w Dacii? Napęd Hybrid 155 jest uzupełnieniem systemu Hybrid 140 montowanego w Dusterze i Joggerze. Dysponuje on większą o 15 KM mocą i większym o 20 Nm momentem obrotowym (170 Nm z samego silnika spalinowego), co umożliwia też holowanie przyczep o 250 kg cięższych (ok. tony). Zwiększona została również jego efektywność energetyczna, a zużycie paliwa i emisja spalin zostały obniżone o sześć procent – w szczególności dzięki zoptymalizowanemu zarządzaniu obrotami silnika.

4,6 na setkę

Katalogowo hybryda Dacii przyspiesza do 100 km/h w 9,7 s i osiąga prędkość maksymalną 180 km/h, zużywając przy tym średnio 4,6 l benzyny na 100 km. To wynik do tej pory zarezerwowany dla samochodów, które przygodę z napędem hybrydowym zaczynały wiele lat temu.

Trudno się więc dziwić, że Dacia Bigster z hukiem wdziera się na rynek do tej pory zdominowany przez producentów oferujących wydajne napędy hybrydowe. W czasach, w których liczy się każdy gram CO2 i każdy litr paliwa, wydajny Bigster ma szansę podbić rankingowe podium. Jeśli do tego dołożymy tradycyjne dla marki wysokie wartości rezydualne i dobry stosunek jakości do ceny, może się okazać, że nowy model Dacii będzie nie tylko najchętniej wybieranym autem przez klientów indywidualnych, ale także zdominuje rynek flotowy. Gdzie, jak nie tutaj, przykłada się dużą wagę do wydajności? A przy tym wszystkim Dacia Bigster po prostu dobrze wygląda, jest europejska i buduje wizerunek marki, którą dobrze jest mieć.

Prosty wybór

Zgodnie ze strategią Dacii, która zakłada prostą, łatwo zrozumiałą gamę, Bigster dostępny jest w czterech wersjach wyposażenia. Podstawowe to Essential, Expression, a trzecia – Extreme – skierowana jest do entuzjastów outdoorowej aktywności. To tutaj znajdziemy panoramiczny, otwierany dach, modułowe relingi, automatyczny układ kontroli prędkości przy jeździe w dół, gumowe dywaniki i system mocowania YouClip w standardzie.

Ostatnia wersja – Journey – stworzona jest z myślą o klientach, dla których priorytetem są dalekie podróże i komfort. Właśnie dlatego w standardzie ma ona elektrycznie sterowany fotel i elektrycznie sterowaną klapę bagażnika.

Cennik otwiera wersja Essential (99 900 zł) z napędem TCe 140. Ten sam poziom wyposażenia, ale z napędem TCe 130, to wydatek 110 400 zł. Najtańsza hybryda 155 dostępna jest od drugiej wersji wyposażenia – Expression – i kosztuje 124 tys. zł. Najdroższy Bigster to z kolei wydatek 132 300 zł (Journey Hybrid 155), co i tak zostawia konkurencję daleko w tyle. Do tego pakiety serwisowe stworzone głównie dla flot, finansowanie i kredyt.

Juliusz Szalek