Skoda uzupełniła wreszcie gamę swojego najpopularniejszego elektryka. Od teraz Enyaq RS dostępny jest w dwóch wariantach nadwozia: klasycznym SUV-ie oraz eleganckim Coupé. Które auto wbrać?
Nowa Skoda Enyaq RS to najmocniejszy, obok Elroqa RS, model w gamie. Dzięki napędowi na cztery koła i dwóm silnikom elektrycznym (jeden na przedniej, drugi na tylnej osi), Enyaq RS rozwija aż 340 KM mocy, a przyspiesza od 0 do 100 km/h w zaledwie 5,4 sekundy.
Obie wersje nadwozia wyposażone zostały w akumulator o pojemności 79 kWh netto, który umożliwia pokonanie dystansu nawet 567 km (Coupé) lub 560 km (SUV) na jednym ładowaniu. Co ważne, dzięki technologii szybkiego ładowania z mocą do 185 kW, uzupełnienie energii od 10% do 80% może zająć zaledwie 26 minut.
Niedawno Skoda przeszła drobne, aczkolwiek widoczne zmiany. Jest ich niewiele, ale każda na puls. Ładniejszy grill, poprawiona aerodynamika, większy zasięg i bogatsze wyposażenie. Skoda Enyaq przeszła faceliftng. I dobrze, bo na rynku jest już długie pięć lat, a konkurencja zaczęła jej odjeżdżać.
Długo można by się rozpisywać nad nowym językiem projektowania Skody. Marketingowcy z resztą odwalili tutaj kawał solidnej roboty. Oto próbka: teraz to Modern Solid wraz z grillem Tech-Deck Face oraz nowym paskiem świetlnym Light Band. Co to wszystko znaczy? W tłumaczeniu na nasze - wreszcie zniknął świecący grill z przezroczystego plastiku. Przód auta wygląda kompletnie inaczej, nowocześniej i zarazem lekko. Z maski zniknął ostatecznie i całkowicie logotyp. Jest tylko napis.
Światła są dokładnie takie same jak mniejszym i nowym Elroqu. Choć wyglądają, jakby tworzyły je cztery wąskie światła po dwa na każdej stronie, w rzeczywistości to dwa potężne reflektory przecięte zderzakiem na dodatek z własnym systemem chłodzenia i samopoziomowaniem. Na deser zostaje blenda, czyli kawał tym razem czarnego błyszczącym plastiku ciągnącego się przez całą szerokość auta. Zresztą piano black jest tutaj więcej. Zastąpił on chrom i nieco już przaśne wykończenie.
To w zasadzie największa widzialna zmiana w nowym Enyaqu, bo ani wymiary auta się nie mieniły, ani proporcje. Ba nie mienił się także tył samochodu. Ale poprawiono też coś, czego nie widać, czyli aerodynamikę. Współczynnik oporu powietrza wynosi teraz 0,245, a nie 0,256, a w odmianie Coupé 0,225, a nie 0,234. Uwierzcie, ale w świecie mechaniki gazów to olbrzymi postęp, który zasługuje na miano najlepszego wyniku w historii marki. A to przekłada się przecież bezpośrednio na zasięg, który wynosi teraz 589 km.
Niebawem w modelach 85 i 85x dostępna będzie także funkcja dwukierunkowego ładowania prądem stałym. Vehicle-2-home pozwala zmienić akumulator elektrycznego auta w magazyn energii wysokiego napięcia i w razie potrzeby przekazać ją np. do domu.
To jednak kwestia przyszłości, a co poprawił faceliting? Standardowe wyposażenie obejmuje teraz m.in. system Kessy Advanced z funkcją zamykania po oddaleniu się kierowcy, asystenta jazdy w korkach, adaptacyjny tempomat predykcyjny czy system Side Assist. Nowością są także opcjonalne funkcje Remote Park Assist i Remote Trained Parking.
Pod maskę lifting nie dotarł, bo nadal mamy do dyspozycji trzy a w zasadzie cztery wersje napędu z dwoma rozmiarami akumulatora do wyboru - 82 kWh, czyli 77 kWh netto lub 63 kWh, czyli 59 kWh netto. W ofercie nadal znajdują się odmiany 85 i 85x, które dysponują mocą 285 KM, dzięki czemu samochód rozpędza się do 100 km/h w 6,7 sekundy. Obie wersje różnią się głównie zasięgiem, mocą ładowania a „x” oznacza dodatkowo napęd na cztery koła, czyli dwa silniki elektryczne.
Nowy Enyaq RS został dodatkowo doprawiony. Dynamiczne linie nadwozia, czarne akcenty stylistyczne, pas świetlny Crystal Face 2.0 oraz ekskluzywne 20-calowe felgi Draconis nadają mu wyrazisty, sportowy charakter.
Wsiadając do środka, sportowy charakter harmonijnie łączy się z nowoczesnością. Podstawowy wariant RS Lounge oferuje sportowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami i czarną podsufitką. Elementy deski rozdzielczej, pokryte materiałem Suedia i ozdobione limonkowymi przeszyciami na kierownicy, tworzą spójną i estetyczną całość. Kontrolę nad każdym aspektem podróży zapewnia duży, 13-calowy ekran systemu Infotainment. Opcjonalnie dostępny jest również wariant RS Suite, w którym fotele oraz część deski rozdzielczej pokryte są skórą.
W standardowym wyposażeniu znalazły się m.in. reflektory Full LED Matrix, cyfrowy zestaw wskaźników, adaptacyjny tempomat Predictive ACC czy systemy Side Assist, Lane Assist oraz Emergency Assist. Dla tych, którzy pragną jeszcze więcej, opcjonalnie Nowa Skoda Enyaq RS może być wyposażona również w wyświetlacz head-up, system kamer 360°, zawieszenie adaptacyjne DCC czy systemy Intelligent Parking Assist, Remote Park Assist (zdalne parkowanie) oraz Trained Parking (zapamiętywanie manewrów parkowania).
Podstawowa Skoda Enyaq z mniejszą baterią 63 kWh (brutto), jedynym silnikiem elektrycznym o mocy 204 KM i napędem na tylną oś wyceniona jest na 189 900 zł. Auto w wersji 85x z napędem na cztery koła z większą baterią (82 kWh brutto) to już jednak wydatek 222 100 zł. Mocniejsza 55 KM i lepiej wyposażona odmiana RS kosztuje 241 400 zł. Do wersji Coupé trzeba dorzucić kolejne 11 750 zł.