Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Rynek jest chłonny

vianor simple-zajFirmy Vianor Polska, dystrybutor opon marki Nokian i firma logistyczna Simple Rent nawiązały współpracę. O tym, jak podzieliły obowiązki i jakie czasy zapowiadają się dla branży oponiarskiej, rozmawiamy z Michałem Antoszkiewiczem z firmy Vianor i Grzegorzem Bieńkowskim z Simple Rent. Tomasz Siwiński: Zbliża się lato, czy czas prosperity dla Vianora i opon Nokian się skończył? Pytam, ponieważ dla wielu osób Nokian nie kojarzy się z oponami letnimi.small 20140423 AB11037 fmtMichał Antoszkiewicz, Vianor Polska Manager: Zgadza się, że marka Nokian w ponad 80% kojarzona jest z oponami zimowymi. W dużej części to przemyślana, wieloletnia polityka koncernu. W Finlandii, bo stamtąd pochodzi Nokian, zima trwa około 7 miesięcy w roku. Trudno sobie wyobrazić lepsze warunki do testów produktów dedykowanych na zimę. Do tego nie bez znaczenia jest ogromna wiedza i osiemdziesięcioletnie doświadczenie fińskich inżynierów odpowiedzialnych za rozwój i produkcję opon Nokian. To w bieżącym roku obchodzimy 80. rocznicę powstania pierwszej na świecie opony zimowej, która wyprodukowana została właśnie przez firmę Nokian. Dziś opony zimowe Nokian zostały podzielone na dwie zasadnicze grupy asortymentowe. Pierwsza z nich to opony dedykowane na Skandynawię, wyprodukowane z zupełnie innych komponentów i na pierwszy rzut oka wyróżniające się inną rzeźbą bieżnika. Druga to produkty dedykowane do warunków panujących w Europie Centralnej, przeznaczone do szybszej jazdy w nieco łagodniejszych warunkach pogodowych. Niemniej jednak obydwu grupom koncern poświęca jednakowo dużą atencję i finalnie przekłada się to na znakomity poziom zadowolenia użytkowników pojazdów, którzy mieli możliwość spróbować jazdy na Nokianach.Niezależnie od tego, wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu rynku, Nokian to także opony dedykowane na lato oferowane w pełnej gamie asortymentowej i szerokiej palecie rozmiarów. W przypadku tych produktów inżynierowie postawili na bezpieczeństwo podróży w deszczu i po ekstremalnie mokrej nawierzchni. Bieżniki letnie mają cztery rowki wzdłużne, odpowiadające za odprowadzanie wody, które w połączeniu z szeregiem ciekawych rozwiązań technicznych zapewniają kierowcy komfort, stabilność i pewność prowadzenia pojazdu właśnie w takich warunkach.Mówiąc o oponach Nokian, nie sposób nie wspomnieć o opatentowanym na wyłączność przez Nokiana systemie pomiaru głębokości bieżnika, czyli zużywania się opon. Tylko w Nokianach każdy, bez użycia jakichkolwiek przyrządów pomiarowych, jest w stanie ocenić głębokość bieżnika. Jest ona zaznaczona na środku szerokości opony wyraźnymi cyframi od 8 do 2, które odpowiadają głębokości bieżnika w milimetrach. Uważam, że ze względu na bezpieczeństwo i komfort obsługi opon to nasza naprawdę mocna strona.Tak więc, odpowiadając na pytanie, serdecznie zachęcam do przetestowania naszych produktów, zarówno tych zimowych, jak i letnich. Z całą pewnością nikt nie będzie zawiedziony.Pewnie pierwszych obiektywnych wyników będzie można oczekiwać od Was dopiero pod koniec przyszłego roku, kiedy zakończy się budowa całej struktury sieci. Jak to wygląda obecnie?Michał Antoszkiewicz: Jak wspominałem w poprzednich wydaniach miesięcznika „Fleet", po wygaśnięciu pięcioletniej umowy franchisingowej z Trade Stomil, w połowie ubiegłego roku pojawiłem się w strukturze Nokiana jako osoba odpowiedzialna za rozwój sieci Vianor. Dziś nasza sieć to 41 wyselekcjonowanych serwisów, spełniających surowe standardy jakościowe, zarówno w kwestiach technicznych, jak i jakości obsługi klienta. Do końca roku planuję rozwój sieci o kolejne kilka serwisów, z którymi toczę rozmowy. Ale, jak wiadomo, sieć to nie tylko liczba serwisów, ale również procedury, wsparcie marketingowe, dedykowane produkty, dodatkowi klienci, redukcja kosztów, a wreszcie jakość. Z początkiem roku 2014 uruchomiliśmy szereg ciekawych narzędzi, które z punktu widzenia serwisów czynią naszą sieć jeszcze bardziej atrakcyjną. Najważniejszym z nich jest uruchomienie programu obsługi flot. Jest to obecnie pomysł innowacyjny w skali naszego kraju, oferujący klientom flotowym wymierne korzyści.Z uwagi na skromny skład osobowy, zdecydowaliśmy się wyoutsourcować usługi związane z techniczno-logistyczną warstwą obsługi flot. Vianor jest odpowiedzialny za umowy, oferty, procedury oraz techniczną obsługę, natomiast za współpracę z flotami, pozyskiwanie nowych klientów, wsparcie w rozwoju firmy oraz obsługę logistyczną flot odpowiada Simple Rent. Jej ogromne doświadczenie i osoba właściciela (Grzegorz Bieńkowski) jest gwarancją pewności i jakości usług. Nie jest to bez znaczenia, bo dzięki takiej synergii jesteśmy w stanie zaoferować flotom większą paletę usług, która wychodzi znacząco poza sferę obsługi opon.Firma Simple Rent powstała w 2010 roku. W jaki sposób udało się Państwu zaistnieć na rynku flotowym?Grzegorz Bieńkowski fmtGrzegorz Bieńkowski, Simple Rent: Powstaliśmy w 2010 roku i cały czas się rozwijamy. W zaistnieniu na rynku pomogło nam zapewne kilkunastoletnie doświadczenie, duża znajomość branży oraz zapotrzebowanie na oferowane usługi. Przez te cztery lata udało nam się pozyskać klientów, którzy są mocnymi graczami na rynku flotowym. W naszej firmie stawiamy przede wszystkim na jakość obsługi, dobre relacje partnerskie oraz ciągły rozwój firmy.Simple Rent to przede wszystkim firma logistyczna. Czy można przybliżyć zakres usług, jakie Państwo oferują?Grzegorz Bieńkowski: Zakres usług logistycznych jest dosyć szeroki. Świadczymy takie usługi jak: door to door, relokację pojazdów, wydawanie nowych samochodów w imieniu klienta, odbiór aut pokontraktowych, umawianie wizyt serwisowych. Dokonujemy rejestracji w urzędach, reprezentujemy zleceniodawcę w kwestiach dotyczących obsługi. Poza tym oferujemy usługę outsourcingu pracowników technicznych oraz wynajmu samochodów wraz z kierowcami celem wykonania usługi V.I.P. Do każdego klienta podchodzimy indywidualnie, natomiast każdemu oferujemy zbiorcze fakturowanie. Rozpoczęta właśnie ścisła współpraca z firmą Nokian i Vianor daje nam jeszcze większy wachlarz możliwości obsługi naszych obecnych i przyszłych klientów.Pisza Państwo na stronie (Simple Rent), że jesteście elastyczni i współpracujecie z firmami leasingowymi. Czy to oznacza, że fleet manager także może skorzystać z Państwa usług, czy tylko duże firmy leasingowe?Grzegorz Bieńkowski: Jak najbardziej. Firma Simple Rent obsługuje zarówno firmy leasingowe, jak i firmy posiadające własne floty, CFM, importerów i dealerów samochodowych. Zakres usług, które świadczymy, w pełni pozwala na dopasowanie się do indywidualnych potrzeb danego klienta. Każdy fleet manager może skorzystać z naszych usług. Poza tym nasza oferta kierowana jest zarówno do dużych przedsiębiorstw, jak i osób prywatnych.Czy jest jeszcze na rynku miejsce dla nowej sieci, jaką jest Vianor? Pytam, ponieważ na rynku flotowym często decydują kontakty osobiste, przywiązanie do istniejących kontraktów. Często bardzo trudno jest przejąć klienta, a z kolei na rynku nie pozostało wiele firm, które nie mają jeszcze np. fachowej obsługi oponiarskiej.Michał Antoszkiewicz: Sieć Vianor nie jest na rynku nowicjuszem. Jej historia na naszym rynku sięga niemal sześciu lat. Tak więc standardy obsługi, jakość serwisów, procedury, to elementy już bardzo dobrze ugruntowane. Nowością jest produkt „obsługa flot". Niezależnie od tego, podeszliśmy do tematu bardzo poważnie. Dziś sieć posiada wyjątkowo atrakcyjne oprogramowanie, które w znakomity sposób wspiera fleet managerów w zarządzaniu autami, jest również przeszkolona w zakresie indywidualnych procedur i standardów obsługi klientów flotowych.Czy jest miejsce na rynku? Zdecydowanie tak. Rynkowi usług dedykowanych dla flot przyglądam się od siedmiu lat. Ewaluuje on w zaskakująco szybkim tempie, a jego generalny trend można uznać za pozytywny. Dziś kilku naszych konkurentów przeżywa ciężkie chwile, dlatego uważam, że to idealny moment na pojawienie się na rynku. Biorąc pod uwagę tylko trzy fakty:ƒ nie jestem nowicjuszem na tym rynku, wsparcie firmy Simple Rent, aktualny status sieci oponiarskich, nie mam większych obaw, że za chwilę będziemy mogli poszczycić się sukcesami.Trzy lata temu był olbrzymi problem z oponami i ich dostępnością. Wiem, że flotowcy stawali na głowie, aby załatwić opony. Z czego to wynikało? Z niedoszacowania rynku, z błędów logistycznych?Michał Antoszkiewicz: Brak dostępności opon zimą 2011 spowodowany był dwoma głównymi przyczynami: ograniczenie mocy produkcyjnych przez producentów opon plus zaskakująco chłonny rynek polski. Kombinacja tych czynników spowodowała brak podaży. Po tym doświadczeniu wszyscy wyciągnęli wnioski. Dziś flotowcy wiedzą już, jak zamawiać opony, a my (sieci) mamy swoje rozwiązania, które w przypadku powtórzenia się takiej sytuacji pozwolą zminimalizować dotkliwość problemu.

Przeczytaj również
Popularne